Dziś szybciutko. Nic Wam nie będę za długo pisać, jedynie pokażę poduchę trzaśniętą ekspresowo o poranku, bo popędzali – popędzana jestem nadal i tak do czarnej nocy będzie. Miała być poducha i miało być sowio – tyle dostałam wytycznych. Powinnam zrobić aplikację sama, ale z uwagi na to, że czasu było
Czytaj dalej