Drutowanie, czyli o moim dzierganiu

Od razu mówię… nie dziergam, przynajmniej do tej pory 🙂

Pewnego dnia zobaczyłam wpis na blogu Szycie na maszynie z prośbą do czytelniczek, czy ktoś nie wydziergałby sweterka na komórkę. Pomyślałam, że będzie to doskonała okazja do spróbowania swoich sił w tym temacie, więc się zgłosiłam.
Od razu zaznaczę, że nie dziergam w ogóle, ale potrafię przerabiać raz na lewo, a raz na prawo, bo kiedy byłam w podstawówce, moja rodzicielka udzielała mi lekcji, ale na tym poprzestałam.
Ciągle obiecywałam sobie, że w końcu spróbuję coś wydziergać, bo przy czytaniu Intensywnie Kreatywnej… budziła się we mnie powoli chęć do wzorków, bo niestety żadnych wzorków nie potrafię 🙁
Ta prośba zmotywowała mnie, żeby spróbować… to było takie silne, iż miałam wrażenie, że ten post jest skierowany do mnie z ukrytym podtekstem „rusz w końcu tyłek w tej materii”
Moja mama dzierga od zawsze, więc wyssałam niejako umiejętność z mlekiem matki i tak powstały oto dziergadełka na telefon. Sweterek zrobiłam jeden, bo (źle się sugerując) pomyślałam, że ubranka na telefon lepiej jeżeli rękawków nie będą mieć i tak kolejny zrobiłam wełniany wzorzysty pokrowiec, którego nazwałam TERMOFONIK – moje skojarzenie krzyżówki termoforu z telefonem 😀
Wrabiałam wzorki po raz pierwszy w życiu i tak mi się to spodobało, że postanowiłam spróbować gwiazdę ze wzoru – gdzieś z neta – skandynawskich dziergadełek… i wyszła! Rozochocona dalej pomyślałam, że gorset dla tej Pani będzie IDELANY (bo ona piękne gorsety szyje), ale wzoru nie mogłam znaleźć niestety, więc sobie na kartce krzyżyki namalowałam i wg tego wzoru poszło… czy wyszło sami oceńcie, bo ja mam mieszane uczucia. Mam wrażenie, że zbyt serduszkowo jakoś… jeżeli ktoś ma namiar na taki wzorek, będę wdzięczna jak się podzieli 🙂
Dziki opis będzie, ale się połapcie, więc od lewej:

1 robiony jako drugi
2 robiony jako trzeci
3 robiony jako pierwszy
4 robiony jako ostatni

Zrobiłam, wysłałam i dzisiaj paczka doszła 😀 – link do posta Aktozy w tym temacie – TU – ona ma ładniejsze zdjęcia i pokrowce już przyporządkowane, więc polecam 🙂
Bardzo mnie to cieszy, że się pokrowce podobają i na szczęście różowe okulary przesłaniają Aktozie moje braki w tej materii, ale podejrzewam, że taka Intensywna, to już by miała się pewnie czego czepić 😀
Za wszelkie rady i sugestie będę wdzięczna 🙂
Categories: Bez kategorii
  • Buhahaha… niesamowita jesteś, ile poświęcenia dla daty 😉 [post w trakcie pisania, ale datę chciałam dzisiejszą, więc musicie wybaczyć tą notkę roboczą :)]

    • no i mnie przyłapałeś! 😀 nawet skopiowałeś notatkę, żeby nie uciekła… cfaniak 😀

    • Bo w necie niczego pewnym być nie można, trzeba się zabezpieczać! 😉

      A pokrowce wyszły Ci świetne. Kiedyś próbowałem dziergać na igliczkach (drutach) i szydełkować, ale za bardzo porywczy jestem i za mocno ściągam wełnę 😉 Ostatnio rodzicielka wzięła się za szydełkowanie, to wziąłem do ręki i próbowałem czegoś się nauczyć. Już pojąłem jak robić łańcuszek, teraz muszę się nauczyć, żeby zrobić ten łańcuszek nie ściskając go za mocno, coby przejść na następny level wtajemniczenia szydełkowego 😉 Jak już pisałem, wszystko przecudnej urody i nie wiem co mnie bardziej zachwyca, sweterek (koleżanka w podstawówce pisała i mówiła CWETER!) czy ten jasny kondom z pomponem… Ale i tak smakiem się obejdę, więc na równi mi się podobają ;-]

      Pozdrawiam i przepraszam za zbyt długaśny komentarz, który w sumie za notatkę mógłby robić.
      B.

    • Bartas… długaśne komentarze (wiem to z pewnego źródła) sprawiają właścicielowi bloga ogromną radość… myślałam, że ja jestem w tej dziedzinie wiodąca i to ja nigdy nie mogę przestać rozpisywać, ale widzę, że jest nas dwóch i DOBRZE!
      Bo niby skąd wiedziałabym, że uczysz się szydełkować? ;P

      OK… co do drutowania, to powiem tak.. jak byłam mała i się uczyłam, to też mi "deski" wychodziły, tak ściskałam oczka… i rzuciłam to w piguły… a teraz jakimś cudem musiałam uważać, żeby za luźno nie robić… wniosek? – młody jesteś 😀

      a na szydełku umiem, ale też tylko podstawowe oczka i słupki.. .wzory i obliczenia mi nie wychodzą 😀 prostokąty mogę śmigać 😀

  • Dobra wygrałaś … luty jest twój … hahahaha … niesamowita jesteś w tej "rywalizacji" hahahaha

    • zawsze do usług 🙂
      2:1 😉

  • To mleko to było bogate w zdolności, są prześliczne te pokrowce..a takiej gwiazdy to mi by się nie chciało robić choć lata już rąbię sweterki na drutach. 🙂 Super. A termofonik to dziś mnie rozśmieszył do łez 🙂 super słowotwórstwo.

    • gwiazdka nie była taka trudna… wystarczyło nitki zamieniać, ale jak się robi ażury..? warkocze?? Tyle jeszcze przede mną 🙂

  • OOO teraz zauważyłam że też masz męża elektronika pasjonatę :)A ja zresztą też jestem elektronikiem :)No i wyglądam postu o lamówce..masz sposób szybki na elastyczne materiały??

    • to będzie post o zwykłej lamówce ze skosu… nad dzianiną będę wkrótce się zastanawiać, bo mi córka chce koszulkę z dzianiny

  • Ha! Jak na "nigdy wcześniej nie robiłam" to wyglądają sweterki rewelacyjnie. Mleko na prawdę było najwyższej jakości :):)

    • widocznie było bogate i dużo "oczek" w nim pływało 😉

  • Fajne te twoje pokrowce, trzeci znaczy pierwszy mój faworyt bo taki mocno swetrowy 🙂

    • adresatce, też najbardziej się ten podobał… następnym razem bardziej będę słuchać chcących 🙂

  • Kurcze…niesamowite te ochraniacze na telefon, NIESAMOWITE!!! Masz talent no albo wyssane z mlekiem mamy, albo i to i to. Jak by to powiedział "wielki brat"- jestem pod wrażeniem:]

    • dziękuję Wielki Bracie 😀
      przy TV dłubię dalej coś tam 🙂

  • CZAD:D:D:D

  • Ten niebieski kubraczek z gorsecikiem na froncie … CUDO … !!!!!!!!!!!!!!
    PS czyżby nauka przerabiania oczek była na słynnych w naszych czasach ZPT-ach???
    Bo ja tez tylko tyle z "drutowania" umiem hahahahaha

    • U mnie rodzicielka drutuje, ale ja miałam jak widać przez wiele lat silną AWERSJĘ przed dzianymi rzeczami na drutach, bo jako dziecko ciągle byłam w nie wciskana… obcisłe kiszkowe sweterki… ściągacze dorabiane do za krótkich kurtek (brrrr PRL i braki wszystkiego)… czapule ze skandynawskimi wzorkami, których dłuuuugo szczerze nienawidziłam… teraz się odwróciło… popatrzyłam po innych blogach…. zapragnęłam sama, ale się zebrać nie mogłam do tej pory 🙂

      …a ZPT rulez! powinny być dalej takie lekcje… co jak co, ale to wspominam mile… nawet broszki z puszek po coca-coli 😀

    • Ja też uwielbiałam te ZPTy hihihihi
      No bo niby skąd umiemy teraz wszystko hahahaha
      Pamiętam gotowanie, robienie kwietników ze sznurków (makrama się kłania), szycie fartuszków kuchennych, budowę budek dla ptaków, ect. ect.
      …. I kolegę który robił budyń z kranówką zamiast mleka …. hahahahaha

  • Wiolu,
    Twoja kreatywność jak widać nie zna granic:)
    wszystkie super są – ale dla mnie nr 1 to te oba białe- skandynawskie,
    pozdrawiam,
    K.

    • Dziękuję… mnie te skandynawskie teraz też się podobają, ale kiedyś… jak w odpowiedzi powyżej… przyprawiały mnie o gęsią skórkę 🙂

  • Rady i sugestie?
    A może zbierasz uczniów na kurs jakiś (poradników masz już tyle, że masz zestawy edukacyjne do wypasiania pracowni :P)
    Fiolka – już Ci to pisałam, ale tu będzie jeszcze raz:
    DUMNA jestem z Ciebie nawet nie wiesz ile radości sprawiasz…

    • Maryś dziękuję, co do sprawiania radości, to Ty jesteś ekspertem w tej dziedzinie. Kiedyś Cię spotkam 🙂

      rady i sugestie… no gorsecik bym podrasowała, ale nie wiem jak, brak mi pomysłu i doświadczenia 😛

  • Wszystkie sa bardzo ladne, te skandynawskie sa super…
    Tylko pogratulowac !
    Sciskam !

    • Alino, no bo to GENIUSZ jest – tylko się w szafie ukrywała za długo 😉

    • powoli wyłażę… jak ślimak ze skorupy, więc proszę nie płoszyć 😉

  • Intensywna nie ma się czego czepnąć. Genialna jesteś!!! Za to małe cudeńko z gorsetem powinnaś dostać jakiegoś drutowego Oscara. Jak zrobisz taki duży sweterek z gorsetem, to daj znać, odkupię :)))

    • No masakra jakaś :)))
      Ty mistrzyni druta i szydełka, odkupisz ode mnie gorsetowy sweterek 😀
      Chyba muszę się wprawić w drutowaniu bardziej 😉

  • Tak tu zaglądam czy rezerwujesz kolejne fajne daty …. hihihihi … a przy okazji … podbijam licznik odwiedzin Twojego bloga … =)) =))

  • Jestem pod ogromnym wrażeniem! Szczególnie do gustu przypadł mi ten sweterek. Taki tyci, tyci. Uroczy 🙂

  • Ten mini-sweterek jest taki uroczy..!!!