Jak już wiecie, uczęszczam na zajęcia w MDK, gdzie wraz z innymi uczestniczkami, pod okiem cudownego pana Janka, zgłębiamy tajniki krawiectwa. Na początkowych zajęciach uczyłyśmy się ściegów ręcznych, natomiast ostatnio miałyśmy ćwiczenia z różnych szwów z objaśnieniem ich wykonania i zastosowania. Dla tych,
Na pewno tęskniliście do filmików o lamówce, nie próbujcie zaprzeczać 😛 Zaczęłam drugi sezon tego serialu i dziś jego pierwszy epizod. Sezon 1 Odc. 1 Odc. 2 Odc. 3 Odc. 4 Odc. 5 Jak przyszywać gotową lamówkę na różne sposoby wiecie choćby z poprzedniego sezonu, natomiast nigdy nie pokazywałam Wam jak ją wykonać
Głównymi bohaterkami dzisiejszego posta są śnieżynki, które nie powstałyby, gdyby nie jedyny w swoim rodzaju kalendarz adwentowy! Zaczęłam dość niestandardowo, bo z jutowego sznurka i w ten sposób powstała podkładka pod gorące garnki 🙂 Kolejne robiłam z kordonka, ale i tutaj eksperymentowałam z grubością nici.
Kurier niedzielny donosi, że w nowym numerze „Szycie Krok po Kroku” jest wzmianka o Bezdomnej Szafie, no nic tylko się cieszyć 😀 Znajduję się w bardzo miłym towarzystwie: Kasi, która powinna być w Burdzie częściej, bo szyje takie ciuszki, że… mmmm, Bartka, który jest rodzynkiem w naszej
Przerwę w publikowaniu mam ogromną, wiem… 🙂 Ci co czytają mnie regularnie, wiedzą co teraz najbardziej pochłania mnie w życiu. Oczywiście wszystko idzie w dobrym kierunku, abym przestała być bezdomna 😉 Nie „jękam” i nie kwękam, bo paradoksalnie zaczynam czuć, że żyję :))) Wracając jednak do
DorARTthea poprosiła mnie w komentarzach pod postem dotyczącym ujarzmianiu Burdy, o napisanie dla „nieutechnicznionych ;-)” do czego smartfon może się przydać np. przy pisaniu bloga. Zacznijmy od tego, że dzisiejsze smartfony, to nic innego jak małe komputery kieszonkowe, więc teoretycznie
Zostało wykończyć dekolt jak widać… Podobała mi się na zdjęciu w Burdzie. Taka luźna, swobodna… nie lubię obcisłych rzeczy ze względu na newralgiczne miejsca, więc wydawała się być idealna. Jak dziewczyny ze Szczecina ogłosiły SAL, a w nim szycie właśnie tej bluzki, pomyślałam że to wprost IDEALNIE, bo
Czy Wy też tak macie, że w pewnym momencie zdajecie sobie sprawę „trzeba znowu przetrzepać tę stertę”, żeby znaleźć fason, który nam gdzieś utkwił w głowie, albo odszukać coś, co odpowiada naszej aktualnej wizji? Ja tak miałam, aż w końcu… kiedy zaczęło mnie to przerastać, powiedziałam dość! Sam
Zainspirowana pewnym blogiem, gdzie wszelkie męskie koszule są wałkowane na różne sposoby, postanowiłam dla siebie uszyć podomkę z dwóch koszul przeznaczonych do recyklingu. Wybrałam taką z ogromnym motywem na plecach (ciocia dała dla męża, ale raczej by pływał w niej, więc poszła do pudła) i dosyć sfatygowaną