Do tej pory większość aplikacji naszywałam po uprzednim podklejeniu flizeliną, klejonką, czy siateczką klejącą dwustronnie. Przeważnie taki zabieg się sprawdza, natomiast w przypadku aplikacji dzianiny na dzianinie bywa różnie. W tym konkretnie przypadku, nie chciałam dodatkowo usztywniać bluzki żadną flizeliną,
Ostatnio jakoś mi nie po drodze z tym weekendowym opisywaniem książek, bo czas mam wypełniony po brzegi. Jako, że dzisiaj na FB kończy się konkurs dotyczący szycia quiltu z dżinsów, postanowiłam Wam przybliżyć książkę właśnie w tej tematyce ich przerabiania. Na zdjęciach możecie zobaczyć kawałki, które wycinałam
Któregoś dnia wizyta u teściowej skończyła się grzebaniem w szafach. Mamie mojego męża zdarzało się szyć w przeszłości, ale niezbyt wiele, stąd nie ma ona jakichś ogromnych zapasów tkanin (ku mojej rozpaczy), ale coś tam jej się przypomniało i podała mi mówiąc: „coś sobie z tego uszyjesz.” Matko…
W ramach robienia porządków na półkach i robieniu miejsca na nowe tkaniny, musiałam pozbyć się tych zalegających. Ładowanie ich w kartony nie przyniosłoby lepszego efektu, bo nie mam ani piwnicy, ani strychu, żeby te kartony upchnąć „na później” 😉 Postanowiłam się pozbyć dwóch starych zasłonek i
Kiedyś w szmatrixie upolowałam za parę groszy jedwabną bluzkę. Nie była sporych rozmiarów jak dla mnie, bo nie noszę rozmiaru S (a nawet M), ale nie była też całkiem mała i widziałam w niej jakiś potencjał, więc postanowiłam wziąć i przetestować tę materię tak i w szyciu, jak i w noszeniu podczas silnych upałów.
Latem zbieramy różne plony… truskawki, maliny, jabłka, marchewki, nogawki od spodni… bo panny latem obcinają je na wyścigi. Wszystko po kolei jedzone, przetwarzane, więc nogawki też nie mogły się zmarnować i powstała siatka na wypady dosyć spora. Spora, bo pomieści nawet ogromną narzutę na piknik