aplikacje

Sting, Mentalista, CR7

Zdarza mi się szaleć z wolnej ręki na twarzach od dawna. Rzadko, ale lubię. Za każdym razem jest to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Jako, że rysuję bardziej niż słabo, to największym wyzwaniem w tego typu pracach, jest zachowanie proporcji i niezrobienie z nich zombie. Wierzcie mi… strasznie łatwo to osiągnąć. Kilka
Czytaj dalej

Sposób na aplikację

Do tej pory większość aplikacji naszywałam po uprzednim podklejeniu flizeliną, klejonką, czy siateczką klejącą dwustronnie. Przeważnie taki zabieg się sprawdza, natomiast w przypadku aplikacji dzianiny na dzianinie bywa różnie. W tym konkretnie przypadku, nie chciałam dodatkowo usztywniać bluzki żadną flizeliną,
Czytaj dalej

Koty z Macondo

Nie od dzisiaj szyję koty, to wiecie, ale nie wiem, czy wszyscy zdążyli się zorientować, że koty które szyję, maluje dla mnie Maryś. Oczywiście wszystkie koty są najczarniejsze z czarnych! Poznaliście Żorżet, która dla mnie jest królową wszystkich kocic, ale zdążyło już do niej dołączyć stado małych kociąt z
Czytaj dalej

Julio Alberto Federico de Tito

Julio (czyt. Hulio) Alberto Federico de Tito, czyli po prostu nowego Tito chciałam Wam przedstawić 🙂 Tito – taki tyci kotecek 🙂 Kolejny czarny kocurek, po Żorżet, która jest u mnie na blogu prawie wszędzie (dla tych co nie wiedzą, to siedzi po lewej stronie na krzesełku) i Nocnej Furii. Kosmetyczka uszyta na
Czytaj dalej

Smartfon naszym przyjacielem

 DorARTthea poprosiła mnie w komentarzach pod postem dotyczącym ujarzmianiu Burdy, o napisanie dla „nieutechnicznionych ;-)” do czego smartfon może się przydać np. przy pisaniu bloga. Zacznijmy od tego, że dzisiejsze smartfony, to nic innego jak małe komputery kieszonkowe, więc teoretycznie
Czytaj dalej

Motyle i tęcza

Fanty na obydwie aukcje skończone i mam nadzieję jeszcze dziś je wysłać. U małego Olka, aukcja ma się odbyć 14 kwietnia, więc czas nagli. Tak dla Olka, jak i dla Tosi uszyłam torby… na zakupy, na plażę, do biblioteki, czy na polowanko w sh. Do jeansów, klasycznego T-shirtu i japonek będzie pasować latem jak
Czytaj dalej

To był najmilszy poranny telefon

Pisałam już kiedyś, że nie lubię rozmawiać przez telefon, a jeszcze jak mnie ktoś budzi telefonem, po dłuuugiej nocy przy maszynie, to wiecie sami jakie emocje temu mogą  towarzyszyć 🙂 No i wczoraj dzwonił uparcie… spojrzałam na wyświetlacz i zaczęłam przecierać oczy, bo nie mogłam uwierzyć, że kto??
Czytaj dalej

Piórniczki od serca

Jakiś czas temu starsza zorganizowała sobie wymiankę z koleżankami z klasy. Pięć przyjaciółek od serca, miało sobie przygotować upominki… każda dla każdej. Koniecznie chciała obdarować je niewielkimi piórnikami, takimi co w te luźniejsze dni są przydatne. Życie pokazało, że codziennie są przydatne 😉 Z
Czytaj dalej