Aplikacja i do czego może posłużyć wydruk z drukarki laserowej

Zanim przejdę do rzeczy, to chciałabym podziękować tym którzy zostają ze mną na dłużej i obserwują mojego bloga, a szczególnie tym, którzy komentują moje wpisy i dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Każdy komentarz, czy ten z komplementami, czy ten z zastrzeżeniami, czy ten z żarcikiem jest dla mnie największą nagrodą za napisanie poszczególnego posta.

Chociaż żadnej z Was nie poznałam osobiście w realnym świecie, to czuję jakbyście były bratnimi duszami 🙂 (byli – to do naszych męskich rodzynków Sparrowa i Bartasa)
Dzisiaj wybiła na moim blogowym pulpicie SETKA (!!) obserwatorów i z tej okazji chciałabym zorganizować Candy, więc szczegółów spodziewajcie się wkrótce 🙂 [pst… – muszę coś przygotować]
Dziękuję kochane wirtualne duszyczki!
No a teraz to, z czym tutaj dzisiaj przyszłam, czyli APLIKACJA, którą przyszywałam na siatkę dla Magnolii 🙂
Aplikację zaczynam od wycięcia papierowego szablonu. Z racji tego, że najszybciej drukuje mi drukarka laserowa, to sobie wydruk zapodaję właśnie do niej i… kiedyś mi moja kochana Żorżet pogniotła kotka, którego wycięłam.
Nie wydrukowałam nowego, tylko wzięłam żelazko i lekko-nie-myśląc, przeprasowałam aplikację po lewej stronie. Czujecie jakie moje zdziwienie było, kiedy musiałam aplikację odrywać od deski do prasowania? 😀
Pomyślałam, że warto wykorzystać tą właściwość i ułatwić sobie wycinanie z tkaniny, więc położyłam kotka (bo to wtedy była poduszka) drukiem do dołu i przeprasowałam trzy warstwy na raz, tak jak na zdjęciu powyżej. Czyli flizelina, tkanina na aplikację i wydrukowany szablon.
Flizelina i szablon pięknie przykleją się do tkaniny, każde grzecznie po swojej stronie i wtedy aplikację wycina się o niebo lepiej!

Później to już standardowo. Przykładamy nasze wycięte coś (u mnie zazwyczaj koty) na tkaninę bazową i fastrygujemy – polecam! Ja jednak szpilkuję, bo fastryga mnie wykańcza ^^

Przyszywamy zygzakiem ustawionym wg własnych upodobań i wymagań tkaniny. W tym wypadku użyłam takiego o szer. 2-3 mm i niezbyt gęstego, co jest widoczne po lewej stronie tkaniny.

Wąsiki i rzęsy dla kociczki narysowałam sobie ołówkiem tak, jak mi najbardziej pasowało wizualnie i ustawiłam ścieg, który wskazuje strzałeczka. Jest to wycinek z fejsa – Łucznik Kornelia – bo aktualnie z nią się zaprzyjaźniłam i na niej szyję.

No i tak sobie tym ściegiem po tych ołówkowych wąsikach śmigam, aż efekt będzie zadowalający.
Dlatego ten ścieg, bo jest potrójny, czyli wąsiska wyraźniejsze niż po zwykłej stebnówce.

To samo zrobiłam z kwiatem magnolii, ale UWAGA: toner drukarki zostawia nieładne ślady!
Widać to na powyższym zdjęciu w prawym, górnym rogu. Płatek jest przyczerniony. 
Wiedziałam o tym (bo już pierwsza pomyłka zostawiła mi ślady na desce do prasowania), zanim przyprasowałam, dlatego przy jasnych tkaninach nie podkładałam od razu flizeliny, tylko po odklejeniu płatków, czarną stroną do niej przykleiłam, układając od razu elementy na swoim miejscu, aby przy szyciu nie zwariować 🙂
Odcinałam po jednym i naszywałam bardzo gęstym zygzakiem, bo ta tkanina strzępiła się niemiłosiernie. Moja sugestia jest taka, żeby przyszywając aplikację, nie odcinać nici po każdym przyszytym elemencie, tylko doszywać kolejne. Na koniec poodcinać tylko te nici z wierzchu, te dolne sobie zostawić jak są (chyba, że któraś jest za krótka i ściąga uszywkę, to odciąć), ponieważ wtedy one jakby trzymają te odcięte końcówki, aby nie wychodziły na wierzch.

Kolejne zastosowanie takiego wydruku przydaje się przy malowaniu na tkaninach za pomocą szablonu.
W programie graficznym drukujemy kolory odwrócone, czyli to co ma być wycięte/zamalowane zostaje czyste, a tło traktujemy tonerem. Zawsze pamiętamy, że jeżeli ma to być tekst, jak w moim przypadku, drukujemy odbicie lustrzane! Widzimy, to na pierwszym zdjęciu z lewej.
Wycinamy co nam niepotrzebne, odwracamy drukiem do tkaniny, przyklejamy gorącym żelazkiem i malujemy. Ja użyłam gąbki takiej do zmywania, bo nie posiadam innych malarskich przyrządów, a pędzlem nie chciałam, bo chciałam uniknąć smug.
Odklejamy papier i… voilà!

Żorżet pozazdrościła, że ja wycinam i też swoją wycinała, ale jej literka „o” wyszła krzywo 😛
(to jest jakaś 1/7 mojej szafy i w tle widać zaczęty organizer ścienny na przybory… niedokończony, czeka na moje natchnienie)
Categories: Bez kategorii
  • Pani Japkowa była 100 obserwatorem należy się ciastko ;P
    A dodatkowo się należy ciastko z okazji ;)*
    Pisze to najbardziej łakoma… Yyyy się wyda

    • Będzie ciastko i ciastko z okazji 🙂
      Pani Japkowa uwieczniona na wycinku, że SETNA! 😀

    • A czy "szczęśliwa siódemka" też może liczyć na ciacho i kawę? hihihihihi

    • Magnolia przestań, bo mi się jeszcze nie-pechowa trzynastka odezwie 😛

  • "Nocnych Marków zapraszam później, a tych co idą spać… rano, na nowego posta ;)"
    Dobra to ja rezerwuje komentarz z dzisiejszą datą hahahaha

    • hahahahahaha uduszę Was, za to kopiowanie… najpierw Bartas, teraz Ty 😛
      Zapomniałaś skopiować tytułu posta: "Rezerwacja daty" 😀

      PS – musiałam zarezerwować, bo mi się ześlizgnęło i nie wyrobiłabym się za nic, a obiecałam w poprzednim poście, że info o laserce będzie jutro, czyli dzisiaj, a w tej chwili, to już wczoraj 😀

    • Przy tych "wyprzedzających" godzinach to i tak miałam dylemat czy rezerwowałaś datę 24 czy 25 (ups! czy 26, bo właśnie zauważyłam, iż przy komentarzach jest data 25.02, a przy zegarze mam że jest 26.02), no ale "nie liczę godzin i lat" hihihi

  • PS jaki ty masz tu czas ustawiony, że zamiast godz 00:18 wyświetla przy moim komentarzu 03:18 ???
    Czyżbyś Wiolu czas przestawiała na letni z góry na kilka lat???
    :)))

    • Czas mam pewnie ustawiony taki jak wszyscy z drzewkiem komentarzowym, bo Blogger coś ma nakopsane we wnętrznościach.

    • oj … lecę do siebie zerknąć :)))
      czy jest dziś wczoraj czy może już jutro hahahaha

    • No tak … za dużo kawy … ja mam ok, bo przecież nie mam drzewka komentarzowego :)))
      Chyba jak Bart "ze zrozumieniem przeczytam jak się wyśpię" hihihihi 🙂
      Pozdrawiam :)))

    • Też kiedyś miałam ten problem; okazało się, że w ustawieniach miałam wybraną nieodpowiednią strefę czasową.
      Czyli jeszcze raz.. Projekt –> Ustawienia –> Formatowanie.. tam jest do wyboru "Strefa czasowa" no i wiadomo, należy szukać Warszawy 🙂

    • To jet tak poustawiane jak piszesz.. w postach i wszędzie jest OK, tylko czas pozostawienia komentarza jest dziki 🙂

      Tego się niestety, albo nie da zmienić, albo nikt jeszcze na to nie wpadł, bo u wszystkich (łącznie z Tobą), którzy mają komentarze w formie drzewka… są one zostawiane o kosmicznych dla nas porach 🙂

    • Ale gafa.. rzeczywiście 😀

    • Czas macie ustawiony w "komentarzach drzewkowych" na ten, który obecnie jest w San Francisco … ;)))
      Sprawdziłam strefy czasowe w Stanach ;)))

  • Koty i magnolie cudne!:) I ciekawy sposób przenoszenia aplikacji:) Chyba wypróbuję przy okazji
    Pozdr:)

    • Dziękuję za te komplementy. Koty uwielbiam! Technikę polecam 🙂

  • Jest 2:20 w nocy, właśnie wstałem od maszyny. Tekst ciekawy, ale ze zrozumieniem przeczytam jak się wyśpię 😉 I jeszcze nadmienię, że idę spać w szampańskim humorze, bo wspomniałaś o mnie w poście, normalnie urosłem o te kilka niezbędnych centymetrów! 😉

    • uuszzzz aż jestem ciekawa co uszyłeś tym razem!

      Wspomnieć musiałam, bo obydwoje ze Sparrowem nie pasujecie do żeńskich końcówek w odmianach 😀

    • Jak to dobrze być w mniejszości 🙂

  • Ja urosłam bardziej :))) Bo połowa postu o mnie (tzn o prezencie dla mnie, no ale nie czepiajmy się szczegółów hihi)!!!
    Nie tylko mam piękną torbę zakupową ale i "własnego" tutka do niej!!!
    ale ale … Wiolu gratuluje osiągnięcia setki :)))
    To może po kawusi???

  • aaaaaaaaa … chciałam tylko dodać, ze teraz wiem, dlaczego zgarniasz te wszystkie nagrody "łucznikowe" :)))
    To dlatego, że masz własnego krasnoludka 😮 … no dobra kota :)))

  • Żorżet wycina z taką gracją… jak prawdziwa Dama 😀

    Organizer ścienny na przybory wywołał u mnie śmiech jak u norki – jest absolutnie BEZkonkurencyjny na światowym rynku organizerów ściennych, a że jest dodatkowo handzik (hand made), to jego wartość jest bezcenna, przynajmniej w moich oczach 😀

    Tutorial, co tu dużo pisać, jest BEZbłędny i naprawdę świetny!

    • Proszę się nie śmiać z mojego organizera :]

      Na razie jest to ścienna płachta, ale na pewno kiedyś doczeka się lepszych chwil i zostaną doszyte kolejne kieszonki 😛

      Żorżet lubi Damę udawać 🙂

    • y… a ja chciałam napisać, że ten organizer jest BEZBŁĘDNY!!!

    • błagam ^^ na nim się nie da jeszcze nic organizować oprócz nożyczek 😀

  • Aga

    ciekawie sie robi a mi wnuczka tak popstrykala ze nie kreskuje mi sie nic…poydrawiam

    • hahahaa! Aga ja nic nie zrozumiałam z Twojego komentarza 🙂 Szyfrem nadajesz 😀

      wnuczka popstrykała? nie kreskuje Ci nic?
      wyjaśnij proszę 😀

  • O, i jak dokupie tusze to muszę coś sobie tak teges naszyć, no chyba mi tak równo jak Tobie nie wyjdzie ale raz kozie….spróbuję. Ja też nie fastryguje tylko ewentualnie szpilkuję a"la Hellreiser:]

    • oj Monika… nie dystansuj się, czy równo, czy nie… ja aplikacji w życiu tyle naszyłam, co na blogu widać 🙂
      Nigdy wcześniej nie miałam z nimi styczności, więc sama widzisz jakie jest moje doświadczenie w tym temacie. Też dopiero się uczę i pewnie niejedną rzecz można łatwiej i inaczej 🙂

      PS – nie tusze, tylko tonery, bo to musi być drukarka laserowa, a nie atramentowa.

    • UUUUUUU to poległam w przedbiegach bo ja laserowej nie mam, no to muszę wykombinowac inny sposób…

  • dzięki za instrukcję, muszę się jeszcze nad nią nieco skupić, ale chyba popełnię jakąś maleńką aplikację 😉

    • Jakby coś było niejasne, pytaj 🙂 Nie zawsze to co dla mnie oczywiste, może być dla innych zrozumiałe.

  • Aż mnie duma rozpiera… 😀 i proszę mi u nie Paniować – japkowa wystarczy 🙂
    A Twoje kociaki są po prostu cudne! Muszę jeszcze parę razy na spokojnie poczytać jak to z tą flizeliną i aplikacjami, może kiedyś spróbuję 🙂 Pozdrawiam ciepło

    • W końcu setka, to setka 😀
      Z tą Panią, to tak żeby było oficjalnie… a co! 🙂
      Cieszę się, że się podobają kocurki, a który najbardziej? :>

    • Generalnie wszystkie, a najbardziej.. czy ja wiem? Te dwa? A może ten z podusi? Hmmmmm 🙂

  • I jeszcze jedno… Pani japkowa – no szczęściaraś, ale Fiolka, jak tak dalej pójdzie i liczba obserwatorów będzie w tym tempie urastać, to mamy u ciebie co miesiąc cukierki ;P

  • hahahaha – koty się tak często nie kocą! 😀
    (bo że będzie KOCIO, to nie ulega wątpliwości)

    No to teraz przyznaj… myślałaś o termoprzylepnych właściwościach tonera? :>

    • NIE, ale uwierz mi, że jak widzisz czekałam na tego posta – nim się pojawił, wisiałam Ci na blogu jak dusza na ramieniu – SZOK
      Ale ja się do Bezbłędności przyzwyczaiłam już dawno…

  • Ja tez jestem 🙂 na dodatek w pierwszej dwudziestce a nie setce 😀

    • i właśnie Ci najpierwsi, tacy jak Ty… dali mi wiarę, że dam radę prowadzić bloga 🙂

  • Jak to fajnie czasem coś odkryć przez przypadek. Oczywiście najlepiej jakieś zachomikowane pieniądze po kieszeniach, ale Twój wynalazek równie cenny jest.

    • też lubię znajdować pieniądze po kieszeniach… jak biorę mężowskie spodnie do prania 😀

  • Oh Ty pomysłowa kobieto! Uwielbiam twoje kicie aplikacje bo ja "kociara" pełną gębą 😀 Nie obrazisz się jak zgapię od Ciebie pomysł na taką aplikację i naszyje sobie na jakimś ciuchu bądź torbie?? Czekam na candy 😀

    • W ogóle, a w ogóle.. mało tego, baaardzo bym chciała u Ciebie zobaczyć kotka w Twoim wykonaniu, bo pięknie szyjesz 🙂

  • Agi

    Po tym poście przekonałam się, że laserowa drukarka jest niezbędna chyba każdej zapalonej rękodzielniczce 😉
    P.S. zawołałaś "eureka" jak wymyśliłaś zastosowanie dla przyklejanego wydruku? 😀

    • Oj… Ja zawołałam do nieba, żeby mi dało spokojnie spać, a nie wciąż coś nowego chcieć ;)*

    • zawołałam… nie pytaj jak, bo mam jasnoniebieski pokrowiec na desce do prasowania, więc kotek się pięknie odbił na nim, ale później… żaróweczka się zaświeciła 😀

  • I jak to dobrze, że posiadamy w domu drukarkę laserową 🙂 A ze wszystkich zdjęć, jak się pewnie domyśliłaś, zatrzymałam się najdłużej na ostatnim :))))

    • No bo na ostatnim jest na co popatrzeć chociaż, bo zdjęciami to ja nie powalam na kolana :)))

  • bardzo fajne tutoriale :)..moja stara atramentowa drukarka tak ładnie nie drukuje 😉

    Pozdrawiam Aniela :]

  • swietne spostrzezenia, bede wpadac do Ciebie czesciej 😛 a zaczelo sie od postu o maszynie Silvercrest 😛