Pierścień krawcowej

Każda krawcowa igielnik ma… bardziej lub mniej artystyczny. Ja swój stary mam mało artystyczny, duży, pojemny. Pomieści jakieś 3 opakowania przeróżnych szpilek, szpili i szpiluniek. Nie jest on jednak wygodny, kiedy biegam od stołu w kuchni (gdzie kroję) do szafy (gdzie szyję).

Wygląda to mniej więcej tak…
– biegnę do kuchni, rozkładam tkaninę, kroję i… biegnę do szafy po poduszeczkę ze szpilkami, żeby sobie pospinać wycięte kawałki. Wracam do kuchni i spinam.
– idę do szafy pozszywać… siadam do maszyny, szyję do pierwszej szpilki, którą wyjmuję i… biegnę do kuchni po poduszkę, żeby mieć tą szpilkę gdzie wkłuć! Przynoszę poduszkę… wpinam… a kiedy potrzebuję coś w kuchni pospinać do poprawki, ew. dalsze elementy, to historia z bieganiem się zaczyna.
… no i tak w koło Macieju.
Wczoraj miałam dosyć!

Oglądając wieczorem film… wzięłam:
– nakrętkę od jogurtu
– kawałeczek gumy
– strzępki ociepliny
– kawałeczek tkaniny
– klej na gorąco (w pistolecie)

W nakrętce (mąż) zrobił dwa nacięcia, przez które przełożyłam końce gumy regulując ją tak, aby pasowała na mojego palca. Gumę od środka nakrętki przykleiłam klejem na gorąco.
Z tkaniny wycięłam koło o średnicy 3x większej niż średnica nakrętki. Prowadziłam fastrygę (mocną nicią, kordonkiem)  po obwodzie ok. 1 cm od brzegu. Na środek włożyłam ocieplinę i zaciskając fastrygę, związałam ciasno końce nici.
Powstałą „poduszeczkę” wkleiłam również na gorąco w nakrętkę wiązaniem do środka, tak aby wypukłość ładnie wystawała na zewnątrz.

Tak oto powstał praktyczny pierścionek dla krawcowej. Jest mega wygodny i ciągle na miejscu tam, gdzie aktualnie potrzebuję szpilek lub igły. Można szybko i bezpiecznie „odłożyć” igłę podczas szycia ręcznego, przy którym pierścień nie przeszkadza absolutnie 😀

Categories: Bez kategorii
  • Ale fajnie wymyśliłaś:D! Nie ma to jak klej "hajsglut":D

  • hajsglut – buuaaahahahahaha – skąd Tyś to wytrzasnęła? 😀

    Pierścień – mówię Ci… przy szyciu – prawdziwy brylant 🙂

    • Tak się u nas z niemiecka mówi;D
      Ja wogole nie mogę się przyzwyczaić do igielników;) Tak czy siak kładę igły gdzie popadnie;D

    • Ja już nie kładę gdzie popadnie – tego cudownego nawyku nabawiłam się w czasie, gdy moje dzieci raczkowały i wszystko brały do buzi. Wizja chodzenia po szpilkach i zabawy nimi… skutecznie mnie uleczyła 🙂

      Wszystko przed Tobą! 😀

  • extra

  • Zamawiam! 😀

    • OK.. mówisz – masz!
      Dorzucę 😉

  • Genialny pomysł. Wykonanie perfekcyjne. I nie obiecuję, że też się nie "spierścienię" :)))

    • do szycia się spierścieniaj, ale do dziergania, to chyba nie… druta se w to nie wbijesz ;D

  • Cudny:) Pozazdrościć pomysłowości

  • Rewelacyjny! Związek z maszyną zawarty na długie lata, albo do następnego pierścienia:)

    • No patrz! a że ja o takim tytule nie pomyślałam 😀
      "Zaręczyny!" – z maszyną 😀

  • Fantastyczny.

    P.S. Jakaś telepatia, ja też jestem na etapie szycia igielników, można także rzecz ze będą idealne dla krawcowej 🙂

    • O igielniku to ja myślałam za każdym razem, kiedy coś szyłam i latałam za szpilkami nagminnie ich zapominając.
      Koniecznie musiał być to igielnik bardzo do mnie przywiązany, bo każdego innego też bym zapominała 😀

  • O kurcze, ale fajowe…ja jeszcze bez igielnika jestem ale coś mi się to wydaje skomplikowane albo jeszcze nie mój czas.

    • Skomplikowane? dla Ciebie? Nie wierzę :))

  • Rewelacyjny!Super pomysł:)

  • Jestem pod wrażeniem! wspaniały pomysł, wygoda i wygląd – gratuluję i pozdrawiam

  • Fajny pomysł. :):)

  • Świetny patent! Pierścień (władczyni szpilek 😉 ) wygląda cudnie, nie powiększając zdjęcia – jak pączek z lukrem (mniam…). Napisze na kolejnym blogu – nie mam igielnika 😀 nie jestem prawdziwą krawcową 😀

    • pewnie masz jakieś pudełeczko na szpilki… to też igielnik 😉
      i za każdym razem jak to wymawiam, to zastanawiam się dlaczego igielnik, a nie SZPILNIK?

  • igielniki opanowały blogosferę szyjących 🙂
    fantastyczny pomysł -kiedyś był pierścień Arabeli dziś pierścień krawcowej!!! super!
    ja lata temu zrobiłam sobie bransoletkę na gumce z poduszeczką na igiełki – jest niezwykle wygodna i zawsze pod rękę 😉

  • Wspaniały pomysł! Trze zrobić taki sobiw, bo też zawsze mam problem ze szpilkami. Fajne "ciastko" Ci wyszło!

  • Cudowny ten pierścień 🙂

  • WOW!! no to dzisiaj mam wieczór zajęty hihihihi tylko ten hajsglut hahaha jako produkt deficytowy w moim domu jest ale jakoś inaczej to rozwiąże. Super patent !!

  • Bardzo fajny pierscioneczek 🙂

  • Rewelacyjny pomysł. też zawsze nabijam kilometry na liczniku biegając za szpilkami… Do tego prześlicznie to wygląda 😀

  • Ło matko, co za kreatywność! A jak wykonane, normalnie mistrzostwo 🙂 Może się kiedyś skuszę na męską wersję sygnetu? 😉
    Pozdrawiam

    • to ja chcę zobaczyć ten sygnet 🙂

  • B

    EKSTRA POMYSŁ I WYKONANIE!!!

  • Twój igielnik powala na kolana 🙂 A ja jak doczytałam do gumy myslałam,że bedziesz iała igielnik na gumie między szafą ,a kuchnią ;)))

    • dobra… przy tym komentarzu popłakałam się ze śmiechu, bo mam bujną wyobraźnię i już widziałam siebie i strzelający jak z procy igielnik 😀

  • Pomysł godny patentu 🙂

  • Genialny pomysł!!!!! Igielnik absolutnie fantastyczny:)

  • Absolutnie genialny pomysl , wspaniale wykonanie i idealnie nadajace sie na patent !!!
    Napewno by sie dobrze sprzedawal !
    Sciskam !

    • jeszcze nie myślę o żadnej sprzedaży, ale kto wie… może miałby branie u początkujących krawcowych, jako pierścień zaręczynowy z maszyną 😉

  • Hej, dziękuję, że zaproponowałaś mi wydzierganie sweterka:) Już nie mogę się doczekac jak będzie wyglądał:) odpisałam Ci na moim blogu:)

    • przesyłka poszła – dygoczę ze stresu 🙂

  • Aga

    no kochana super blog a ja nigdy tu nie trafiłam ….masakra ….pozdrawiam gorąco

    • już trafiłaś 🙂 Dziękuję 🙂

  • Anonimowy

    Przydatny gadżet nie ma co 🙂 w Project Runway wiekszość uczestników ma takie poduszeczki na szpilki zakładane na nadgarstek i dojrzewam do zrobienia sobie czegoś takiego.

    longredthread

    • a gdzie można ten projekt tak sensownie obejrzeć? 🙂

  • Dziękuję za Wasze komentarze, jest mi bardzo miło je czytać 🙂

  • Ależ fantastyczny pomysł! Dziękuję za odwiedziny i udział w mojej zabawie. Z przyjemnością dołączyłam do Twoich obserwatorów (jako 100 osoba :]). W wolnej chwili z pewnością zajrzę tu na dłużej.. 🙂

  • Ale super pomysł 🙂 mi też się zdarza tak biegać z kuchni do pokoju, muszę chyba o tym pomyśleć. 🙂