Jak zrobić lamówkę?

Na pewno tęskniliście do filmików o lamówce, nie próbujcie zaprzeczać 😛
Zaczęłam drugi sezon tego serialu i dziś jego pierwszy epizod.

Sezon 1
Odc. 1
Odc. 2
Odc. 3
Odc. 4
Odc. 5

Jak przyszywać gotową lamówkę na różne sposoby wiecie choćby z poprzedniego sezonu, natomiast nigdy nie pokazywałam Wam jak ją wykonać samodzielnie.
W sklepach jest ogromny wybór gotowych lamówek, ale szczerze mówiąc coraz rzadziej korzystam z tego, bo jeżeli nie potrzebuję czarnej atłasowej, to jest więcej niż pewne, że w tym kolorze, w jakim chcę… nie znajdę.
Lamówek internetowo nie kupuję, bo jest to ze wszech miar dla mnie nieopłacalne. Najczęściej potrzebuję na już, w konkretnym kolorze. Na list trzeba poczekać, za kuriera więcej zapłacić, a czy dobrze wybrałam, to dowiem się dopiero po otworzeniu przesyłki. Nie na moje nerwy, ani kieszeń.

Od dawna robię sobie sama lamówki, ale do tej pory korzystałam ze sposobu na szpilkę przy desce do prasowania. Na początku marca, postanowiłyśmy z kilkoma dziewczynami z grupy Częstochowa Szyje, że na Dzień Kobiet zrobimy sobie same prezenty i tak m.in. kupiłyśmy sobie zwijacze do lamówek.

Teraz zachodzę w głowę, dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej, tylko męczyłam się z tą szpilką?
Cudowny wynalazek!
Na początku wydatek wydawał się dość spory, ale biorąc pod uwagę kupno lamówki, która na kilku metrach, kilka złotych wychodzi drożej niż robiona… te kilometry przebiegnięte po Częstochowie, żeby znaleźć pasującą i koniec końców iść na kompromis, albo zwijać przy pomocy szpilki… od razu cena wydała się sensowna. To był najlepszy chyba zakup od dawna!

Przy okazji szycia kolejnej rzeczy, postanowiłam że pokażę Wam jak to działa w praktyce i jak śmiesznie prosto, przy pomocy tego malutkiego przyrządu, uwiniecie sobie lamówkę na własne potrzeby.

W filmiku wystąpiły również inne zakupione gadżety, czyli linijka do patchworku SewMate 10x45cm oraz nożyk krążkowy 18mm.

Zakupy zrobiłyśmy w internetowym sklepie Pohltex, którego link podesłała mi kiedyś Agi, pytając czy kupowałam, czy znam i czy mam coś na ich temat do powiedzenia, bo się waha.
Nie byłabym sobą, jakbym nie wypróbowała, dodatkowo kiedy zobaczyłam swoje ulubione linijki, więc odpowiadam, że wahać się nie trzeba.
Wysyłka ekspresowa, kontakt bardzo przyjemny i rzeczowy (panowie odpowiadali na moje wszelkie pytania i wątpliwości cierpliwie, tak telefonicznie jak i mailowo), a przesyłka zapakowana tak, że osoba pakująca dba o najmniejszy nawet detal, osłaniając np. mydełko przed ew. ukruszeniem. Już po pierwszych zakupach byłam zachwycona obsługą, kolejne mnie tylko utwierdziły w mojej opinii.

Linijkę SewMate mam od dawna, co może potwierdzić choćby ten wpis i polecam je gorąco. W międzyczasie kupiłam dwie innej firmy, kierując się ceną, ale… to  nie jest to. Namalowana podziałka pozostawia wiele do życzenia, ze względu na „martwe strefy”, czyli po prostu tej podziałki tam ktoś nie zaprojektował jak należy i są puste pola bez kreseczek.

Od tej pory kompletuję linijki, kupując tylko te SewMate dlatego, że podziałkę mają co 0,5cm na CAŁEJ powierzchni, a nie tylko pierwsze 15cm linijki… Tutaj mam na całej, w każdą stronę, również numeracja jest namalowana we wszystkie strony, więc nie muszę zwracać uwagi nawet jak przykładam linijkę, bo zawsze będę mieć podziałkę zaczynającą się od cyfry 1 w górę.

O nożyku nie ma co pisać za wiele. Ostry, co widać na filmiku, a mała średnica pozwala wygodnie manewrować przy cięciu „z rączki”, czyli bez użycia linijki, np. podczas wycinania odzieży, więc jestem z niego zadowolona, bo do tej pory miałam z Olfy 45mm i o ile bardzo chwalę ten nożyk, to używam go raczej w komplecie z linijką. Z rączki kiepsko mi łuki wychodzą przy takiej średnicy ostrza.

Nawiązując do początku wpisu, w tym sezonie możecie spodziewać się
jeszcze przynajmniej dwóch filmików dotyczących lamówki. Mam nadzieję,
że wszystkie okażą się Wam przydatne.

Edit:
Dla ciekawych, sposób na szpilkę. Niech Wam się nie wydaje, że bajecznie prosty 🙂

* * *

Do poczytania o naszej grupie również w miesięczniku „Jasne, że Częstochowa” str. 17

http://cgk.czestochowa.pl/data/bulletins/jzc_kwiecien_2014_net.pdf


* * *

Categories: ABC szycia, Krok po kroku
  • Potwierdzam wszystkie pozytywy dotyczące Pohltexu. Robiłam u nich zakupy i pewnie nie raz jeszcze zrobię. Lamowniki mnie kusiły, ale na razie odpuściłam. Do obszywania patchworków robię sama, ale są na tyle szerokie, że łatwo się prasuje. Zginam tylko raz na pół. Po przyszyciu są grube (4 warstwy materiału), ale mi to akurat pasuje. Jaki jest sposób na szpilkę? Próbuję sobie wyobrazić…

    • Masz rację, do obszywania patchworku też tak robiłam. Jest sporo szersza i przeważnie cięta po prostym, a nie pod kątem 45 stopni. Do ubrań jednak to rozwiązanie się nie nadaje.
      Co do szpilki… wrzuciłam zdjęcie poglądowe dla ciekawych, a nieznających jeszcze tego sposobu 🙂

  • Już gdzieś na Pinterest chyba widziałam taki przyrząd i byłam zachwycona, a Beata z BrummBloga też pokazywała coś podobnego ale zrobionego z nożyka do cięcia, co się wysuwa i chowa. Sposób genialny i faktycznie zaoszczędzi trochę czasu podczas szycia i potrzeby na już 🙂

    • U Brumm widziałam patent z tym nożykiem, wydaje się być fajnym sposobem, ale jakoś nigdy nie zebrałam się do demontażu jakiegoś i przetestowania, czy faktycznie łatwo się zwija.
      Tutaj w środku są plastikowe prowadniki, które układają lamówkę jak należy i nie pozwalają się jej wichrować, więc wychodzi idealnie złożona 🙂

  • Od dawna się zastanawiałam nad tymi zawijaczami – chyba mnie przekonałaś 😛 Swoją drogą nie znałam tego sklepu, ale już żałuję że poznałam, bo za dużo fajnych rzeczy mają 🙁

    • Przyznam się, że i ja widzę tam sporo fajnych rzeczy i mnie portfel schudł nieco po wizycie…
      Zwijacze polecam naprawdę, jeżeli tylko używasz lamówek.

  • Super urządzonko:)

  • Dzięki za szpileczkę :). Cudo.

  • Wyobrażałam sobie jak odmierzasz na desce do prasowania pół centymetra, wbijasz szpilki, zaginasz materiał do dołu i prasujesz w pionie parząc palce :D.

    • o matko, o jakie ewolucje Ty mnie posądzałaś 😀

  • Super, od dawna się czaję na te lamówkorobniki. 🙂 A powiedz mi, jak jest z rozmiarami?

    • Już znalazłam na stronie sklepu. ;))

    • Też się czaiłam i ciągle uważałam je za "nie aż tak potrzebne"… teraz bym ich nie oddała 😉

  • Jaki śmieszny, mały nożyk! Nie wiedziałam, że takie też produkują! Lamówkami się jeszcze nie bawiłam, ale jak już zacznę to na pewno zacznę od metody szpilkowej, ewentualnie w przyszłości kupię takie urządzonko…. żeby mi od początku za łatwo nie było;)

    • No to ze szpileczką za łatwo nie będzie 😀
      Zawsze wykorzystywałam brata jak się tylko pojawił i on robił jako zwijacz, ale to na dłuższą metę jest męczące 😉
      Nożyk malutki, ale bardzo sprytny i ostry 🙂

  • Tak w ogóle to jest czad. Małe, a jak bardzo cieszy 🙂 Do metody na szpileczkę używam dwóch dość długich igieł, bo krótsze czasami z jednej strony wypadały. Metoda dobra, ale nie szło tak sprawnie jak na filmiku, z odpowiednim oprzyrządowaniem:P

    • Ze szpileczkami trzeba było ciągle kontrolować i poprawiać zagięcia. Z tym urządzeniem, to nawet na śpiocha rano przed kawą 😉

  • Świetne te lamowniki, co prawda ja najczęściej używam lamówki składanej na pół (zawsze robię ją sama), ale te gadżety aż proszą się by je wypróbować 🙂 Pohltex znam już od dawna i od dawna przymierzam się do zakupów u nich – dzięki Tobie w moim koszyku znajdzie się więcej produktów 🙂 Pozdrawiam

    • Sklep polecam z czystym sumieniem, sama się przekonasz 🙂
      Jeżeli chodzi o lamówkę składaną na pół, to Ty szyjesz głównie patchworki, to i taką najczęściej wykorzystujesz 🙂

  • Świetny filmik. Też często miałam kłopot ze znalezieniem odpowiedniej lamówki, ale teraz to już nie będzie problemu 🙂

    • Ja już z kupnymi dałam sobie spokój. Chyba, że naprawdę trafi mi się fajna, albo ciekawa… ale szczerze powiem, że teraz to nawet nie za bardzo się za nimi rozglądam.

  • Wow! Nie wiedzialam, ze co takiego istnieje! Wspanialy wynalazek, musze sie zaopatrzyc.

    • Na pewno nie będziesz zawiedziona 🙂

  • Gratuluję sławy 🙂
    Bardzo fajne te lamowniki i nawet nie takie drogie jak myślałam 🙂 Musze to przemyśleć 🙂 Super filmik 🙂

    • Dziękuję, dziękuję… sława, ach sława 😉

      Jak się to logicznie przemyśli, to nie takie drogie… może nie takie tanie jakby się chciało, ale szybko wydatek się zwraca i procentuje 🙂

  • Sezon pierwszy obejrzałam z zapartym tchem! – dużo mi pomógł 🙂 Sezon drugi już rozpoczął się ciekawie 🙂 Dziękuję 🙂

    • Proszę 🙂
      Co prawda sezon drugi nie będzie się pojawiać codziennie, ale będzie i będzie również ciekawy i bogaty w przydatne informacje 🙂

  • No nie! To takie fantastyczne urządzenia są do lamówek, a ja w takiej ciemnocie żyję??? Muszę to mieć, muszę 😉 i linijki też 😀

    • hehehe no to ja się cieszę, że okazałam się osobą, która Ci żarówkę w głowie zapaliła 😀
      Tak samo zwijacze, jak i linijki polecam. Na pewno będziesz zadowolona 🙂

  • mogę potwierdzić tylko wszystko to co napisałaś. zwiwjacz do lamówki to wynalazek na miarę Nobla 😉 też nie wiem jak ja dotychcasz mogłam bez niego funkcjonować! na razie posiadam tylko jedną szerokość lamownika, ale pomaleńku to się zapewne zmieni 🙂
    co do firmy Pohltex to też tylko same superlatywy – tam nabyłam wspomniany zwijacz, kupowałam też tam overlocka – najpierw rozmawaiłam przez tel, a potem odwiedziłam sklep – pełen profesjonalizm, niewiele jest miejsc, które z czystym sumieniem mogę polecić

    • Ja też jestem zachwycona podejściem do klienta. Widać, że zależy im na zadowoleniu kupujących i bardzo dbają o staranne i przede wszystkim bezpieczne zapakowanie wszystkiego.
      Ja kupiłam sobie od razu komplet, bo jak przeliczyłam sobie, to mi pojedyncza sztuka wychodziła taniej. Znając życie, to prędzej, czy później każda szerokość znajdzie swoje zastosowanie 🙂

  • Fantastyczna sprawa! Już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad rozwiązaniem kwestii własnych lamówek, a tu proszę 🙂 Bardzo dziękuję za informację oraz za namiary na sklep. Już byłam, lamowniki i jeszcze parę gadżecików zakupiłam 😉

    • O!
      Lamowniki znam już, ale jestem ciekawa tych gadżecików :3