Jedwabna bluzka z manekina

Kiedyś w szmatrixie upolowałam za parę groszy jedwabną bluzkę. Nie była sporych rozmiarów jak dla mnie, bo nie noszę rozmiaru S (a nawet M), ale nie była też całkiem mała i widziałam w niej jakiś potencjał, więc postanowiłam wziąć i przetestować tę materię tak i w szyciu, jak i w noszeniu podczas silnych upałów.

Tak jednym, jak i drugim jestem miło zaskoczona. Szyje się bardzo przyjemnie. Mimo iż tkanina jest bardzo delikatna, to podczas szycia w miarę stabilna i właśnie to najbardziej mnie zaskoczyło. Używałam podczas szycia igły do jedwabiu w rozmiarze 60 i nie napotkałam żadnych problemów.

Dół zmarszczyłam za pomocą gumonici, natomiast do wykończenia wokół szyi, wykorzystałam plisę, która była w poprzedniej wersji tunelem na… sznurówkę! Kto do jedwabiu daje sznurówkę?!
Plisa zapinana jest na dwa oryginalnie (obciągnięte tą samą tkaniną) guziczki, które były poprzednio przy mankietach 🙂

Szyłam bez wykroju. Po prostu odcięłam górę i rękawy, a następnie zaczęłam upinać bezpośrednio na manekinie i na nim również dokonywałam wszelkich korekt. Inspirowałam się sukienką z Burdy 2/2013 model 104.

Co do noszenia… śmieszne wrażenie… jakby lekko ziąbi, kiedy dotyka ciała 😀

Powyższe zdjęcia robiła mi siostrzenica, natomiast te poniżej są autorstwa mojej młodszej córki (robione innego dnia), w której widzę ogromny potencjał w tej dziedzinie. Ja nie nadaję się kompletnie do pozowania i wiedzą o tym dobrze osoby, które mnie znają. Anitka jednak ma ten niesamowity dar, że potrafiłam się przy niej zrelaksować i pozwoliłam pstrykać. Przy nikim innym nie czułam się tak pewnie.
Podobają mi się również jej kadry. Tak naprawdę to jej pierwsze zdjęcia w ogóle, nie licząc tych pstrykanych komórką od czasu do czasu.

Wniosek wysnułam taki, że najlepiej będzie wychować ją na osobistego fotografa, bo ma tę żyłkę, o której sama jeszcze nie wie. Twierdzi że ją to nie pociąga i nie czuje, żeby potrafiła robić zdjęcia.
Ciekawa jestem jednak Waszych opinii na ten temat 🙂

Nie lubię swoich zdjęć z głową, więc wybaczcie te ścięcia… niestety nad głupimi minami jeszcze nie potrafię zapanować, więc wrzucam takie jedno z zaskoczenia, na którym po prostu nie zdążyłam zamknąć oczu, zrobić dzióbka, wykrzywić się nienaturalnie (do czego mam niesamowity talent) itp… a na którym również ładnie widać zapięcie.

…a tak wyglądała bluzka przed i w czasie przeróbki. Na FB dostałam informację, że bluzeczka była ładna nawet przed przeróbką i teraz mam dylemat, czy aby jej nie zepsułam 😀

PS – na chomiku do ściągnięcia skany z najnowszego numeru Burdy, czyli 9/2013. W weekend postaram się wrzucić jeszcze kilka archiwalnych.

Przypominam również, o wciąż trwającym candy, na które zapraszam jeszcze do końca miesiąca 🙂

Categories: Bez kategorii
  • Co do zdjęć to w tych robionych przez Twoją młodszą córkę widać potencjał, a bluzeczka jednak ładniejsza już po przeróbce 🙂

    • Ta druga też bardziej w moim klimacie, ale czym byłby świat jakby się wszystkim to samo podobało? :))
      Też uważam, że mała nie powinna się marnować, skoro nawet mnie jak człowieka potrafi sfotografować 😀

  • Ładniusia i zdecydowanie lepsza niż przed przeróbką. Niech Ci robi zdjęcia jak tylko chce, a jak jednak nie…hmmm no nie wiem..może troszkę zmuszaj, ale tylko troszkę 😀

    • No właśnie jestem na etapie "troszkę-zmuszania" 😀 ale tylko troszkę 😀

  • Po przeróbce zdecydowanie lepiej:) Zdjęcia Twojej córki wyglądają naprawdę ładnie, a to pierwsze jak od zawodowego fotografa 🙂

    • No właśnie też zaskoczyły mnie ujęcia i to z jakiej perspektywy różnej mnie "widziała". Mam nadzieję, że polubi i będzie się rozwijać w tym kierunku 🙂

  • to prawda córcia ma oko do fotografowania, a zdjęcie z wierzbą mnie powala na kolana!
    Bluzka jest świetna, fason tej nowej jest zdecydowanie letni, lekki i świeży. Bardzo mi się podoba!

    • Ono też jest moim faworytem 🙂
      Co do bluzki, to podejrzewam, że i taka zabudowana byłaby przewiewna, ale jednak dziwnie bym się czuła w takim fasonie, więc wersja "po" to zdecydowanie moje klimaty 🙂

  • Ależ Ty młodziutko wyglądasz! 🙂 Nie wiem ile masz lat, ale pewnie jesteś ładanych parę lat starsza ode mnie 🙂 Cerkę masz jak marzenie 🙂 Gratuluję 🙂
    Zdjęcia bardzo ładne, pokażę je mojemu "fotografowi", jako inspirację 🙂
    Bluzeczka bardzo udana, choć mi pierwotna wersja też by się podobała 🙂

    • O rany! Uświadomiłam sobie, że to "jesteś ładnych parę lat starsza" można różnie odebrać… Więc się tłumaczę: biorąc pod uwagę wiek Twoich córek 🙂 A ja mam 36 lat, więc te parę ładnych w moim przekonaniu to 40 a może już i po – dlatego tak się zachwycam Twoim wyglądem 😉 Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • No to pojechałaś po bandzie 😀
      Jestem parę lat starsza dosłownie 🙂 Dosłownie, bo dwa… ale czy te dwa lata są ładne… to ja już nie wiem hahaha 😀

      Młodziutko wyglądam… powiedziała ta, co wygląda jak nastolatka! 😀
      Cerę mam zwyczajną i nawet jej podrasować nie potrafię, bo jak widać malowidła są mi obce zupełnie – niestety, nad czym czasami ubolewam, szczególnie w tym wieku by się już przydało czasami, ale mimo wszystko dziękuję za komplement 😉

      Tak właśnie… bardzo czekałam na Twój komentarz, ja byłam PEWNA, że Tobie podobałaby się wersja pierwotna, Ty Paragwajko nasza :)*

    • Obie wyglądacie jak nastolatki 🙂 takie figury.. mam nadzieję , że też będę tak dobrze wyglądała..:)

    • O cholerka! No cała płonę! ;D I Twoje podziękowania "mimo wszystko"… Chodzi o to, że to Ty wyglądasz jak nastolatka, jak siostra Twoich córek, więc było mi naprawdę trudno Twój wiek w przybliżeniu określić… ;D
      Co do makijażu to ja po prostu nie lubię. Ale o czym muszę w końcu zacząć myśleć w "moim wieku" to w ogóle jakieś kosmetyki, bo nie używam niczego 😮

      Oluś – dziękuję ślicznie 🙂

    • Ah! I dlaczego byłaś tak pewna, że pierwsza wersja topu mi się spodoba? 🙂

    • No aleś się zapętliła i nadinterpretujesz 😉
      Ja nie jestem drażliwa w kwestii swojego wieku, więc nawet jakbyś mi powiedziała, że mam z 50 pewnie, to nie wzięłabym tego do siebie. Nie cierpię na tę chorobę "nie lubię swoich urodzin, bo mi przypominają jaka jestem stara", ale swoją drogą… nie lubię rzeczywiście, tylko z innego powodu – nie lubię być w centrum uwagi 😀

      Widzę jednak, że w kwestii kosmetyków możemy sobie podać rękę, choć ja im bardziej próbuję, tym żałośniej to wychodzi i kapituluję zanim na dobre zacznę walkę 😉

      Aleksandra – możesz mi wierzyć na słowo, że to tylko taki krój bluzki jest dla mojej figury bardzo łaskawy 🙂

    • No i zapomniałabym odpowiedzieć na ostatnie pytanie 🙂
      Oczywiście kiedy czytam blogi, które są ciekawe, to czytam również komentarze do zamieszczanych postów… w szczególności komentarze osób, które są mi "bliskie" (bez sensu to brzmi, skoro się nie znamy, ale ufam, że wiesz o co mi chodzi) i które w jakiś sposób chcę poznać bardziej. No i z tych komentarzy wywnioskowałam, że lubisz okrywający ciało, zwiewny styl, a do efektu "disco" i innych "ostatnich trendów" nie czujesz zbytnio mięty 🙂
      Odnoszę wrażenie, że miejsce w którym mieszkasz i ludzie z którymi na co dzień przebywasz mają na to duży wpływ.

      No to teraz się okaże, czy mój słusznych rozmiarów nos, jest choć trochę coś wart 😉

    • No masz nosa, masz 🙂
      To mnie w jakiś sposób fascynuje w blogosferze, że mimo że jesteśmy w wirtualnej rzeczywistości, to nasze charaktery są tak bardzo wyraźne… 🙂 I ta "bliskość" osób też jest mi znana 🙂 I dziękuję 😀

      Co do ostatnich trendów, to od kiedy jesteśmy w Paragwaju w ogóle ich nie znałam. Tutaj kobiety najczęściej noszą legginsy+top/tunika, czego nie bardzo trawię. Kiedy zaczęłam tutaj szyć mogłam tworzyć coś co zawsze chciałam mieć(ograniczona moimi umiejętnościami i brakiem wykrojów, ale jednak :-)) i coś co jest praktyczne 🙂 Wierz mi, że z moim "stylem", który nie jest aż taki dziwny przecież!, ale niestety bardzo wybijający się, uznawana jestem tutaj za dziwaczkę…!
      I dopiero od kiedy zaczęłam blogować łapię trochę "nowości" ze świata mody – i rzeczywiście dużo z nich mnie przeraża ;D
      Ale z drugiej strony dzisiejsze czasy są dla mody bardzo łaskawe, bo ostatecznie każdy może nosić co mu się podoba – modne czy niemodne – i jeśli jest odporny na opinię publiczną, to nie będzie mu nawet przeszkadzać to, że ludzie patrzą na niego jak na … dziwaka właśnie ;D hahaha
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

  • Bardzo fajnie wyszła Ci ta bluzeczka. Podoba mi się szczególnie to zapięcie na szyi – bardzo ładnie się układa 🙂 A zdjęcia zrobione przez Twoją córkę są świetne! Może przekona się kiedyś do fotografowania?
    Pozdrawiam Wiolu serdecznie 🙂

    • Córka wybrała w gimnazjum kierunek dziennikarstwa… no to jej mówię, że dobry dziennikarz powinien dobre zdjęcie umieć zrobić. Mam nadzieję, że i w szkole ją na to uczulą i coś z tego wykiełkuje 🙂

      Plisa przy szyi nadspodziewanie dobrze się układa, bo ja jej wycięłam tylko część… ona była dłuższa sporo i tak wyszło, że z przodu jest teraz to, co pierwotnie było na ramieniu, ale jest dobrze 🙂

  • Bardzo udana przeróbka! Młoda faktycznie ma oko fotograficzne, jestem zdecydowanie za lekkim ukierunkowywaniem w temacie fotografii.

    A ja mam tak do jak Ty na widok aparatu fotograficznego, momentalnie włącza mi sie głupia mina i najlepsze swoje zdjęcia mam z zaskoczenia 🙂

    • W kwestii głupiej miny też zawsze można na mnie liczyć, rzadko też udaje się znaleźć zdjęcie, na którym nie śpię 😉

      Dziękuję, młodszą muszę delikatnie popychać w tym kierunku zdecydowanie, bo nigdy nie miałam lepszych zdjęć 🙂

  • Mam dwie teorie i zamierzam je tutaj wyjawić 🙂

    Po pierwsze primo – fajne są tylko te rzeczy, w których lubimy chodzić, więc wszelkie przeróbki, które sprawiają, że zupełnie śliczna rzecz dołącza do tej grupy są z gruntu dobre. Teorię stworzyłam po tym, jak całkiem niedawno oczyściłam szafę z kilku worków przepięknych rzeczy, których nigdy lub prawie nigdy nie założyłam. O! Więc bardzo dobrze, że ją przerobiłaś.

    Druga teoria jest taka, że jak robi Ci zdjęcia osoba, której ufasz i przy której dobrze się czujesz, to łatwiej się rozluźnić i zdjęcia mają szansę być lepsze. I że prawie każdy może znaleźć takiego "swojego" fotografa, który mu będzie zawsze robił cudne zdjęcia. I Ty chyba już masz 🙂

    A tak w ogóle – wygląda to wszystko naprawdę przecudnie: bluzka, Ty, zdjęcia. Taki komplement 🙂

    • Dziękuję :)*

      Całkiem się zgadzam z tymi teoriami. Nieważne co się komu podoba, ważne żeby samemu czuć się komfortowo i tak to z tymi ciuchami faktycznie jest.
      Co do fotografa, to młodsza ma charakter "dziewczyny z sąsiedztwa, z którą można konie kraść" i coś musi być na rzeczy… człowiek czuje się w jej towarzystwie po prostu swobodnie 🙂

  • Mam dwie teorie i zamierzam je tutaj wyjawić 🙂

    Po pierwsze primo – fajne są tylko te rzeczy, w których lubimy chodzić, więc wszelkie przeróbki, które sprawiają, że zupełnie śliczna rzecz dołącza do tej grupy są z gruntu dobre. Teorię stworzyłam po tym, jak całkiem niedawno oczyściłam szafę z kilku worków przepięknych rzeczy, których nigdy lub prawie nigdy nie założyłam. O! Więc bardzo dobrze, że ją przerobiłaś.

    Druga teoria jest taka, że jak robi Ci zdjęcia osoba, której ufasz i przy której dobrze się czujesz, to łatwiej się rozluźnić i zdjęcia mają szansę być lepsze. I że prawie każdy może znaleźć takiego "swojego" fotografa, który mu będzie zawsze robił cudne zdjęcia. I Ty chyba już masz 🙂

    A tak w ogóle – wygląda to wszystko naprawdę przecudnie: bluzka, Ty, zdjęcia. Taki komplement 🙂

    • Dobre teorie koniecznie potrzebowały bisu 😉

    • ;D

      to może ja się podpiszę pod powtórką – w pełni się zgadzam 🙂
      znaczna przeróbka i wyglądasz bardzo ładnie w tej bluzeczce 🙂

  • O tak mi cały zestaw również się podoba :)) Ty bluzka zdjęcia i tkanina :))) Wyszło pięknie!

  • Śliczna bluzeczka, kapitalnie rozwiązałaś sprawę zapinania 😉

    • Pierwotnie miało być inaczej, ale widać brak czasu był w tamtym momencie górą i wykorzystałam wszystko czym mnie sowicie pierwowzór częstował 😉

  • po przeróbce ładniejsza:) swoją drogą śliczna tkanina, a córcia faktycznie robi bardzo fajne ujęcia!

    • Wzór na tkaninie mnie na początku przerażał swoją pstrokatością, ale kiedy odrzuciłam znaczną część bluzki, zaczął do mnie mówić łagodniejszym tonem. Kupując tę bluzkę, miałam tylko jedno w głowie – "to jest JEDWAB, więc nie wybrzydzaj!"

  • podziwiam za kreatywność, zrobić coś tak fajnego z czegoś co już jest passee:)) brawo!

    • Dziękuję, naprawdę jestem z niej zadowolona 🙂

  • Zaneta Zyrafko napisala wszystko co chcialam powiedziec slicznie w tej poprawionej wygladasz

    • Dziękuję bardzo za wsparcie mądrych teorii Żanetki 😀

  • Bluzka bardzo mi się podoba, dobrze w niej wyglądasz, ma piękne kolory i wzór, no i stworzyłaś ciekawy fason. Zdjęcia, które robiła córka są bardzo fajne, szczególnie to 4 od dołu – pięknie na nim wyglądasz 🙂

    Masz igłę do jedwabiu? Ja kiedyś w pasmanterii o takie pytałam to pani mi powiedziała, że takie nie istnieją 😉 i że się do jedwabiu używa igieł do dziannin.

    • Z tym tworzeniem fasonu, to bym nie przesadzała, ja tylko nie używałam wykroju, ale to tylko z braku czasu i podejścia, że przecież na tak "skomplikowane" cięcia, to szkoda papieru i mojego czasu na całą szopkę z kopiowaniem go 😀

      Mam igłę do jedwabiu.
      Co do pań w pasmanteriach (nie wszystkich (!!) tylko tych, które zatrzymały się w głębokim PRLu), to historie można pisać. One nie wiedzą, że można używać suwaka w kolorze fuksji, więc go nie sprowadzają, bo i po co?? Kto to co będzie z TAKIM suwakiem szyć?
      Spódnice się szyje czarne, szare, no a jak już musisz zaszaleć, to beżową możesz machnąć… ale nie w tak wściekłym kolorze, kto to słyszał? O rany… a taka guma, to na co Pani?? No i czujesz się jak dziwoląg 🙂

      Po takich tekstach, to ja wierzę, że i igła do jedwabiu "nie istnieje" w ich spisie 😀
      Zresztą… przecież w tkaninach piętro wyżej nigdy nie mają jedwabiu, to i po co igły? Gdzie by tutaj logika była? 😉

      No a kończąc swoje wyzłośliwianie napiszę, że igły zawsze kupuję w Strimie. Masz do wyboru mix rozmiarów w jednym pudełeczku lub jakiś jeden konkretny rozmiar do wyboru.

      http://pl.strima.com/130-705-h-m-v4s-60-80-microtex-igly-do-jedwabiu-i-mikrofazy-schmetz-do-maszyn-domowych-5szt-2×60-2×70-1×80/item/139258/

      http://pl.strima.com/130-705-h-m-vas-60-microtex-igly-do-jedwabiu-i-mikrofazy-schmetz-do-maszyn-domowych-5szt-5×60/item/408004/

  • ładnie Ci wyszła,gratuluję :)) kolorki piękne wprost 🙂

    • Kolorki nie były moje, ale po przeróbce się przekonałam do nich nawet 🙂

  • Ale piękna i bluzeczka i tkanina a najbardziej w niej podoba mi się dekolt, nie wiem jak się fachowo nazywa takie ramiączko z dekoltem ale cudne:]

    • Zaskoczyłaś mnie tym, że przecież może istnieć nazwa dla tego typu wykończenia… dekolt zakonny mógłby się nazywać ;D
      Ciekawa jestem, czy któraś z zaglądających zna prawidłową nazwę… chętnie bym poznała 🙂

  • Hura!Uszyłaś wreszcie tę bluzkę, bo tak szczerze mówiąc to już myślałam, że porzuciłaś ten pomysł
    Mnie podobają się obie wersje – nosiłabym ją i przed i po przeróbce.
    No i strasznie się cieszę, że to coś nie w czarnym kolorze :))) Bardzo ci "twarzowo" w tym zestawieniu kolorów :)))

    • oj… coraz częściej uciekam od czerni, to chyba efekt uboczny bloga 😀

      Ja przed przeróbką też bym ją założyła na wycieczkę do Indii albo Paragwaju, bo tutaj… już sobie wyobrażam te komentarze męża 😀

  • Obie bluzki ładne, ale przecież najważniejsze, że chciałaś mieć bluzkę bez rękawów !!! Zgadzam się z wcześniejszą opinią, że najładniejsze są te rzeczy, które nam "pasują" i je nosimy 🙂
    Bardzo ładne ujęcia zrobiła Twoja latorośl 🙂 dwa podobają mi się szczególnie: to z listkami brzozy i ujęcie gdy siedzisz, a na pierwszym planie są drobne kwiatki ….
    Pozdrawiam młodsze koleżanki :)))) i te w moim wieku czyli od kremów 40+ :)))))

    • Koleżanki od kremów 40+ 😀 Padam jak piszesz takie komentarze 😀

      Ja też się zgadzam z opinią Żanetki z Żaneiro de Rio, nawet podwójnie się zgodziłam 😉

    • PS – (to wierzba jest) też jest to moje ulubione zdjęcie 🙂

  • Bluzeczka dużo bardziej podoba mi się w wersji "po" – to też zupełnie moje klimaty 🙂
    Co do zdjęć to te Twojej córy są genialne 🙂 zazdroszczę tak utalentowanego fotografa, bo mój to może i potrafi, ale nie chce… 🙁

    • Dziękuję w imieniu bluzki i córki 🙂

      Z tymi zdjęciami, to jeszcze nie wiadomo co wyjdzie, za wcześnie żeby zazdrościć, bo to pierwszy raz… ona jeszcze troszkę się boczy, ale czasami pojawiają się przebłyski zainteresowania. Mam ogromną nadzieję, że od czasu do czasu będziemy nawiązywać współpracę, ale póki co, to tylko nadzieja 🙂

  • Według mnie pierwotna wersja bluzki była zbyt obszerna i bezkształtna, jak dla mnie workowata. Nie lubię tego typu kroju. Natomiast po przeróbce zyskała bardzo uroczy, wdzięczny fason podkreślający kobiecość. Więc podoba mi się zdecydowanie bardziej. Co do zdjęć to córka niewątpliwie ma talent, który może w przyszłości rozwinie:) zdjęcie 4,5,i 7 jest oryginalne:)

    • Fason po przeróbce na pewno jest łaskawy i ukrywający co nieco, dlatego zdecydowanie bardziej i do mnie przemawia 🙂
      Też mam nadzieję, że będzie w sobie rozwijać ten talent, bo niewątpliwie jak na dwunastolatkę, która w życiu nie robiła pozowanych zdjęć, to ma oko do ciekawych ujęć 🙂 Ja po powrocie do domu byłam pozytywnie zaskoczona 🙂

  • Piękna kolorystyka, a bluzka zdecydowanie zyskała po przeróbce. Teraz wyeksponowałaś cały urok tkaniny, bo przedtem wzór ginął w tej obszernej tunice.
    A córkę zachęcaj, bo własny fotograf z takim okiem w domu to skarb 🙂

    • Zastanawiałam się nad tym co napisałaś i obejrzałam raz jeszcze zdjęcie przed i po… faktycznie im mniej tej tkaniny, tym lepiej jest wyeksponowany jej wzór. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że w teraźniejszej wersji przypomina te wzory bluzek z apaszek, na których punkcie tak czasami wariuję 🙂

      No żarzę tę iskrę w niej i nie pozwalam zgasnąć, bo po tym wypadzie na łono natury, dopiero dotarło do mnie, że mogę mieć pod nosem, to czego potrzebuję 🙂

  • Nie zepsułaś, jest teraz dużo wdzięczniejsza 🙂
    A ja zapraszam do mnie na candy 🙂

    • Dziękuję 🙂

      Oczywiście, że skorzystam, bo na TAKIM groszkowym candy, nie może mnie zabraknąć 😉

  • Nie wiem komu mam gratulować czy Tobie bluzeczki, czy Twojej córce udanych zdjęć
    jedno i drugie super :))

  • Bardzo sympatyczna bluzeczka 🙂

    • Też tę wersję wolę, dziękuję 🙂

  • Mnie osobiście bardziej podoba się po przeróbce :-).Świetne kolorki,a zdjęcia pierwsza klasa:-)

    • Teraz będzie pierwsza klasa gimnazjum, więc wszystko się zgadza 😉
      Dziękuję 🙂

  • piękna bluzeczka jak dla mnie wersja woje zdolne rączki jest o wiele ładniejsza

    • Moje rączki dziękują za taki komplement 🙂

  • Bluzka – dla mnie bomba. lubię takie luźne u dołu, zwiewne i powiewne.
    A zdjęcia wykonane przez córę są świetne, zwłaszcza ta ujęcia na których wyraźnie na 1-szym planie widać zieloną gałązkę i kwiaty. Ma dziewczyna potencjał i będzie z niej niezły fotograf. Nawet nie zauważy, jak ją to wciągnie. Namawiaj ją na fotografowanie, ale nie naciskaj. To może stać się jej nową pasja 🙂
    Pozdrawiam! 🙂

    • Dziękuję, mam taką nadzieję, bo taka pasja w domu, byłaby pożądana :)))
      Naciskać nie będę, bo z doświadczenia wiem, że skutek odwrotny przynosi.

  • Jak dla mnie bluzka po przerobce wyglada zdecydowanie lepiej. Fajne kolory, ladny fason i lezy na Tobie znakomicie. O potencjale corki nawet nie wspomne, bo zwyczajnie zazdroszcze takiego prywatnego fotografa 😉 Podpisuje sie wszytkimi konczynami pod slowami pozostalych dziewczyn.

    • Dziękuję 🙂
      Zajrzałam na Twojego bloga i… jak zwykle w takich wypadkach, zazdroszczę umiejętności szycia na siebie! Moje szycie na mnie, ciągle w powijakach 🙂

  • ale metamorfoza! ;)i jak się pięknie prezentuje 😉

    • Troszkę zgubiła pod nożyczkami, to fakt 🙂

  • Znakomita! Pięknie w niej wyglądasz! gratuluję!

    • No bałam się strasznie Twojego srogiego wzroku 😀 Kamień z serca! 😉

  • O nie, w żadnym wypadku. Oceniając bluzkę swoją miarą:P nie nosiłabym jej przed przeróbką. Śmiało zatem mogę powiedzieć, że dałaś jej drugie życie:D

    • Moją miarą oceniając, też raczej nie miałabym okazji jej założyć 😀

  • Fantastyczna 🙂 Dużo bardziej podoba mi się teraz niż przed zmianą 🙂

    • Cieszę się, że druga wersja przypadła bardziej do gustu 🙂

  • jAK dla mnie "PO" ładniejsza, lepiej podkreśla figurę 🙂

    • Z tym podkreślaniem to nie tak do końca… w moim przypadku ta bluzka bardziej "robi" figurę, ale o to w sumie chodziło – dziękuję 😉

  • Super wzór na bluzce!

    • Teraz też go lubię, ale na początku mnie przerażał 😉

  • zdecydowanie moje kolory 😀
    piękne odszycie przy dekolcie

    • Odszycie było prawie gotowe, jedynie wykorzystałam je ciut inaczej 🙂
      Zieleń mnie odpychała początkowo, bo okropnie nie lubię, ale w tym wypadku odpuściłam 😉
      Dzięki 🙂

  • Po zdecydowanie lepiej niż przed! Super wyszło i też mi się podoba ta listwa przy szyi (i też nie wiem jak to się nazywa):) A co do zdjęć to jak na pierwsze zdjęcia całkiem fajnie kadry… i zapewniam, że nie trzeba będzie ani sugerować ani zmuszać bo fotografowanie strasznie wciąga…. po prostu daj jej aparat…:)

    • Nie chcę zapeszać, ale teraz jej się zdarza częściej coś pstryknąć i za każdym razem jest INNE spojrzenie, na rzeczy które normalnie widzimy. Ja jestem zafascynowana 🙂

  • Piękna ta bluzka. Bardzo mi się podoba.

  • Pięknie się prezentuje:)Pozdrawiam:)

    • Dziękuję, na szczęście też ją lubię 🙂

  • jak dla mnie, przemiana wyszła superowo.
    A córcia niech się nie wykręca, tylko robi zdjęcia, bo potencjał ma…i są na to dowody w postaci zdjęć:)

    • Też jej o tym napomykam… ale powoli się przekonuje 🙂

  • świetna ta buluzka !
    zreszta obie wersje mi się podobają !

    • Tak myślałam, że niektórym mogą się spodobać obydwie wersje… u mnie zdecydowanie pierwotna odpada 🙂

  • Bluzka po liftingu super, szczególnie krój mi się podoba, taki mój 🙂 A osobisty fotograf, to super sprawa! Wychowuj! Wychowuj! Ja też bardzo nie lubię swoich zdjęć, a jak już Pan Codzienny się do tego bierze to choćby zrobił tysiąc, to żadne się nie nadaje, lepsze są z samowyzwalacza :)) A jak już córunia robi, to zawsze coś jest, bo mam takie skłonności, jak Ty, minki, marszczenia i takie tam cuda wianki ;D
    I ja też na swoje candy zapraszam http://pieskieszycie.blogspot.com/2013/08/candy-jak-marzenie-aplikacja-na.html

    • No patrz… jakbym o sobie czytała! Mój małżonek… cudny człowiek, ale do zdjęć ze mną w roli głównej lepiej niech się nie zabiera, bo kończy się to ZAWSZE kłótnią, bo oczywiście mi nic nie pasuje 😀

      Dlatego jak odkryłam ten talencik w młodszej, to nie zamierzam prędko odpuścić, tylko zastanawiam się po kim to odziedziczyła, jak obydwoje rodziców do aparatu nie czuje mięty 😉

      Na candy lecę!

  • Przerobiłaś ją nie do poznania przez co bluzka ma potencjał 🙂

  • Bluzka jest super, chcialbym miec taka, gratuluje,pozdrawiam, ania

  • Najko

    „Tuning” perfekcyjny! świetnie ta bluzeczka wygląda po przeróbkach. A jedwab faktycznie ma to do siebie, że wydaje się chłodny w dotyku i to właśnie czyni go idealną tkaniną na lato. Dlatego też na podobne kroje polecamy szczególnie tę satynę jedwabną z naszego e-sklepu: https://najko.pl/produkt/satyna-jedwabna-elastyczna-orientalny-wzor-raporty-etro/.