Porządki na półkach
W ramach robienia porządków na półkach i robieniu miejsca na nowe tkaniny, musiałam pozbyć się tych zalegających. Ładowanie ich w kartony nie przyniosłoby lepszego efektu, bo nie mam ani piwnicy, ani strychu, żeby te kartony upchnąć „na później” 😉
Postanowiłam się pozbyć dwóch starych zasłonek i kawałka poszwy. Takich rzeczy używam przeważnie do próbnych wykrojów, żeby sobie coś przetestować i nie marnować fajnych tkanin.
Potrzebowałam akurat dywanika do łazienki, więc od razu zabrałam się do dzieła.
Podarłyśmy ze starszą tkaniny wzdłuż osnowy na paski o szerokości ok. 5cm, później plotłyśmy warkocze, doszywając na końcach kolejne paski, aż zaplotłyśmy wszystko. Wyszły nam 43 metry 🙂
Zmieniając kolory, doplatałam stopniowo po jednym innym pasku kolejnego koloru, później po dwa, aż przeszłam całkowicie do drugiego koloru. Takie przejście podoba mi się bardziej, ale można też od razu zmieniać i granica pomiędzy nimi będzie wyraźniejsza.
Zaczynając od jednego końca, ruchem spiralnym łączyłam je zygzakiem i to by było na tyle.
Maszyna bez problemu przeszywa taki warkocz i szyjemy jednym ciągiem bez przerwy, więc nie ma tutaj praktycznie żadnej trudności. Od czasu do czasu trzeba szpuleczkę na dole wymienić. Taki dywanik powstaje bardzo szybko, u mnie był to jeden wieczór.
Jestem zadowolona z takiego recyklingu, bo zużyte zasłonki, poszwy, czy nieciekawe tkaniny można sobie przeznaczyć na właśnie taki dywanik, wycieraczkę, podkładkę pod gorący garnek, czy koszyk, które już nie wyglądają na zmęczone egzystencją jak przed przeróbką.
Dywanik jest stabilny i nie ma żadnego problemu z odkurzaniem, bo testowałam. Prania jeszcze nie testowałam 😉
Takiej wielkości jest w stosunku do standardowych rozmiarów kota. (Wg. centymetra krawieckiego ma 84cm średnicy)
Kadr z szyciowego etapu.
Zakończyłam, przeplatając wolne końce pod spód, wplatając je jednocześnie szydełkiem w spód warkocza, ale tylko trochę, bo i tak na końcu zamocowałam ściegiem zygzakowym.
Rzut na skończone zakończenie od spodu.
…a tak prezentuje się w mojej przyszłej kuchni, prawie jak podkładka pod garnek 🙂
Pamiętacie moją siatkę z nogawek? No pewnie, że pamiętacie 😉
Czaki z bloga http://taksobieszyje.blogspot.com – uszyła cudny hamak, wykorzystując pomysł z naszywaniem taśm, przez co nie musiała dodatkowo szyć podszewki tak jak i ja.
Bardzo się cieszę, kiedy to co pokazuję przydaje się komuś, ale to co wprawia mnie w stan maksymalnej radości, to to kiedy się tym ze mną dzielicie, zostawiając link do posta z uszytą rzeczą, tak jak to zrobiła Czaki, bo nie zawsze uda mi się trafić na konkretnego posta. Dziękuję! ♥
-
Pracownia Kropek
-
Zapomniana Pracownia
-
Wiktoria Bojda
-
Donia
-
Iwona Dohrmann
-
uszyta
-
Anna Ku
-
My preciousssss
-
Isabella M.
-
Kameelperd
-
Addicted to Crafts
-
Avrea
-
LolaJoo
-
Aggie S
-
Iris
-
Iris
-
-
aleksandra-sz szyje
-
ulinkap
-
100krotki
-
-
ciapara
-
Yeshka
-
liwias
-
ja katya
-
Beaśka
-
Żaneta Żyrafko
-
Patrycja P
-
S jak Sylwia i Szycie
-
Iris
-
-
Suzi
-
Szyjąca Bezbloga
-
UAreFab
-
aneta
-
SewQuester
-
Nina
-
kamysia
-
Roberta Bortoluzzi
-
Gab
-
Czaki
-
Gosia
-
Agnieszka Senczyna
-
cytrynna
-
GochaMi
-
Purpurowa Orchidea
-
Niedzielka
-
szyleczko
-
wikera