recykling

Koszulka z flagą Ameryki

Prawie miesiąc bez posta, to prawie jak miesiąc postu 😉 Powoli się przyzwyczajam, że życie prywatne nie pozwala mi zająć się blogiem tak jakbym tego chciała, ale nie będę Was zanudzać tłumaczeniem, natomiast podzielę się z Wami jedną przykrą dla mnie sytuacją. 19 czerwca Żorżet wyszła z domu i nie wróciła,
Czytaj dalej

Fartuszki kuchenne

Dziś będzie jeszcze raz całuśnie 🙂 Z tkaniny w całusy udało mi się wykroić całkiem spory fartuch kuchenny – kolejna Wasza propozycja – dziękuję za pomysł, bo bardzo chciałam mieć coś swojego w całusy 🙂 Nie było to łatwe zadanie, ponieważ tak jak pisałam wcześniej, tkanina miała skazy. Przy dokładnych
Czytaj dalej

Babeczka

W dzień kobiet (dawno… wiem) Łucznik ogłosił szybki (bo trwający jedynie do północy) konkurs na aplikację z tej okazji. Nie miałam pomysłu, ani czasu wtedy, więc nie zamierzałam brać udziału w tej konkurencji, ale wieczorkiem wpadła mi do szafy starsza i zapytała, czy na tą koszulkę z plamą nie naszyłabym
Czytaj dalej

Piórniki dwa

Uszyły się kolejne piórniki, ale na tą chwilę ostanie… ileż można szyć to samo? Starsza pozazdrościła młodszej, ale chciała mieć inny, filcowy z ptaszkami. Miałam stary flauszowy (?) płaszcz, który już dawno na coś tam pocięłam i co większe kawałki zachomikowałam. Wygląda prawie jak filc… tkanina
Czytaj dalej

Wyszperane w SH

Dzisiaj nie będzie szyciowo, a PRZEDszyciowo 🙂 Wybrałam się po nici zwykłe, białe… bo brakło, ale wstąpiłam do nowego dla mnie sklepiku SH na przeszpery. Wiele tam ciekawego nie było… wręcz powiedziałabym, że odpychająco strasznie (przez córkę ochrzczony nazwą „Żuldom” – zagroziła, że
Czytaj dalej

Piórnik

Dzisiaj chciałam pokazać piórniczek uszyty dla młodszej córki. Piórnik został uszyty z nogawek starych dżinsów. Miałam przyjemność poszyć na pewnej maszynie, więc jak się do niej dorwałam, to na tych kawałkach nogawek, testowałam po kolei wszystkie ściegi na kolorowo i tak powstała bazowa tkanina… myślę, że
Czytaj dalej

Pierścień krawcowej

Każda krawcowa igielnik ma… bardziej lub mniej artystyczny. Ja swój stary mam mało artystyczny, duży, pojemny. Pomieści jakieś 3 opakowania przeróżnych szpilek, szpili i szpiluniek. Nie jest on jednak wygodny, kiedy biegam od stołu w kuchni (gdzie kroję) do szafy (gdzie szyję). Wygląda to mniej więcej
Czytaj dalej

Na dworze coraz zimniej

Już jesień przestała nas tak rozpieszczać, truskawki ostatnie wczoraj zebrane, a na siebie wkładamy coraz to cięższe okrycie. Moda na kominy wróciła, bo pamiętam jak królowały, kiedy chodziłam do podstawówki… miałam czerwony, z daleka widoczny. Wtedy kominy zaciągało się jednak na głowę, a nie widziałam,
Czytaj dalej