Recyklingowa torba dla Heleny Łucznik
Nogawki. Najbardziej materiałodajna część spodni do przetworzenia. Tak jak wspomniałam w poprzednim poście, otrzymałam paczkę od Cross Jeans z materiałami na swoje prace. Ooo… teraz to ja się mogę nareszcie wyżyć do woli! 😀 Tym razem poszły na przeróbkę nogawki dziurawe. Po obcięciu nogawek od spodni (aby mieć modne szorty) można ten odpad wyrzucić. Ja zawsze widzę w nich potencjał. To jest ta strona szycia, która daje często najwięcej satysfakcji, bo można stworzyć coś z niczego – dosłownie.
U mnie powstała z takich dziur, dziurawa torba na maszynę dla starszej córki. Tak się złożyło, że starsza córka również stała się posiadaczką własnej Helenki Łucznik. Obydwie z młodszą mają więc bliźniacze maszyny i każda pilnuje swoich gadżetów, żeby czasami druga jej nie smyrnęła 😉 Młodszej uszyłam już torbę, natomiast starsza trzymała pod biurkiem, ale patrzeć na to nie mogłam… W ostatnim tygodniu, w te największe upały, miałam chwilę słabości. Rozłożyła mnie grypa (pierwszy raz w życiu w taki skwar i duchotę) nie polecam, można się wykończyć! Kiedy jednak lekarstwo działało, nie mogłam wyleżeć i leciałam na chwilę do maszyn.Właśnie w tych chwilach kiedy tabletka działała, działałam i ja. Torba maksymalnie prosta i bez fajerwerków – fajerwerki tym razem fundowała mi grypa. Wykorzystałam poszarpane przody nogawek na przód torby, a gładkie tyły na jej tył. Starałam się łączyć tak, aby łączenia nie rzucały się bardzo w oczy, tylko tworzyły w miarę jednolity kawałek. Kawałki przepikowałam z wyprasowaną ociepliną i od razu z podszewką. Ocieplinę wyprasowałam, aby była cieńsza i bardziej zbita w swej strukturze, jednak użyłam jej, aby nadawała torbie odpowiedni fason. Przez to, że podszewka od razu była połączona z resztą i nie mogłam już przy jej pomocy zasłonić w środku szwów, to zszywałam torbę po prawej, a następnie ukryłam wszystko pod taśmą. Sposób ten pokazywałam przy okazji jeansowej siaty… również z nogawek.
Wewnątrz jakoś marynistycznie wyszło, ale starsza uwielbia takie pasiaste klimaty. W środku szpilnik z denimu, który sobie sama uszyła, a w nim szpilki kupiła (w tajemnicy przede mną) specjalnie w takim kształcie, aby nie pomyliły się z moimi! To się nazywa przezorność, bo a nuż bym jej podkradała… 😛
Wewnątrz spora kieszeń z tylnej części nogawki na duże, płaskie akcesoria typu stolik powiększający i instrukcja użytkowania.
Po drugiej stronie mała kieszonka na odpinaną tabliczkę z kodami wzorów.
-
Kinga Wierzbicka
-
jjka
-
Retromoderna
-
ollart
-
Apozu
-
SPINkA
-
Teresa Klajmon
-
joule
-
Lacrima
-
liwias
-
ZielonyTulipan
-
biedronka bezogonka
-
Moje nożyczki
-
ThimbleLady
-
Ola Lo
-
Jola B
-
Karolina @ B-craft
-
Karolina Wydmuch
-
Danuta Wróbel
-
Rzeczówki
-
Szyję Bo Chcę
-
Anna Mucha