Sukienka dresowa i nie tylko

sukienka dresowa, szara dresówka, kieszenie

Sukienka dresowa i nie tylko, bo czego ja z tego wykroju nie uszyłam…? W obrocie częściej, niż jakikolwiek inny. Uwielbiam i nic na to nie poradzę.
Nie wiem dokładnie co mi się w tej formie tak podoba, ale na pewno linia ramion jest taka jak lubię oraz wszycia rękawów takie  nieoczywiste.

Układa się jak raglan, a jakby raglanem nie jest… bardziej jego modyfikacją, stąd ten kształt.

Sukienka dresowa

Sukienkę uszyłam na podstawie wykroju na bluzkę, rękawy przedłużyłam, dół sobie wymyśliłam tak, jak zawsze tego chciałam. Chciałam bardzo sukienkę kształtem przypominającą przedłużoną bluzę dresową. Sznurki, kieszenie, ściągacze… czyli to wszystko co bluza posiada.

Dla ożywienia monotonii szarości, dołożyłam czarne akcenty.

  • czarny ściągacz przy szyi i na wykończeniach kieszeni – w tym wpisie, pokazywałam jak obszywam dekolt plisą z dzianiny
  • czarny sznurek – upleciony za pomocą takiego młynka
  • ozdobne przeszycia, wykonane na zwykłej maszynie ściegiem elastycznym. (Więcej o tym pisałam TUTAJ
  • metalowe dzwoneczki na końcach sznurka, odcięłam z wiskozowej spódnicy za złotówkę, która została zakupiona w celu wykonania akcentów do bluzki. Dzwoneczki były jakże cudownym i przydatnym gratisem! Zapowiada się na recykling pełną gębą 🙂

Dzianina, to dresówka bardzo elastyczna, wręcz jak z gumy. Kolor grafit, przetykany srebrną nicią. Ogólnie szyło się dobrze, ale trzeba było uważać, żeby nie ponadciągać, bo o to było bardzo łatwo w przypadku takiego materiału.

sukienka dresowa, szara dresówka, uszyta

Sukienka w całości plus podgląd na plisę wokół szyi,
zbliżenie na ścieg elastyczny wokół kieszeni oraz na dzwoneczki

Sukienka dresowa, szara dresówka, ścieg elastyczny, kieszeń

Kieszeń przyfastrygowałam, aby nic nie przesunęło się w trakcie szycia,
jednocześnie fastryga wyznaczała mi linię szycia.

sukienka dresowa, szara, dresówka, kieszeń spód, ścieg elastyczny

Widok na kieszeń od lewej strony

sukienka dresowa, szara dresówka, w całości na deskach

Tutaj jeszcze bez dzwoneczków na sznurkach, bo dopiero później je odkryłam i jakże mnie to uradowało!

Bluzy dresowe

Na bazie tego samego wykroju powstały dwie bluzy dla młodszej. Za każdym razem wydłużałam rękawy tak, aby sięgały swobodnie do nadgarstków.

bluza dresowa w gwiazdki

Połączenie szarej dresówki z taką przypominającą jeans w gwiazdki

bluza dresowa w myszki miki

Bluza pośrodku, biało-szara w Myszki Miki

Bluza w myszki miki

Białą bluzę uszyła sobie moja siostra, ale dała mi do pomalowania. Kiedy zobaczyła moją, koniecznie chciała podobną. Różnią się na pewno układem liści i długością rękawów. W swojej zostawiłam oryginalną długość 3/4.
Swoją malowałam po wycięciu kawałków wg wykroju, ale przed zszyciem i tak zdecydowanie bardziej mi pasowało.

Siostra utrudniła mi okrutnie zadanie, ponieważ uszyła i dopiero dała do pomalowania. Trzeba było się nagimnastykować, aby efekt był podobny przy szwach. Idealnie niestety nie jest, ale cóż poradzić…

bluzka dresowa malowana w liście palmy

Bluza siostry – zajawkę widzieli Ci, którzy śledzą mnie na Instagramie
Z przodu liście sięgają jedynie do talii, z tyłu są na całych plecach

bluzka dresowa w palmy

Moja bluza – pokazywałam ją już dosyć dawno na Facebooku
Liście tak z przodu, jak i z tyłu, sięgają jedynie do talii

Piżamy

W grudniu uszyłam swoim dziewczynom piżamy. Góra to wspomniany wykrój na bluzkę, natomiast dół, to wykrój na spodnie dresowe. Co tu dużo mówić… piżamy są cudowne. Dzianina, to bawełna od spodu drapana. Nie taka elastyczna jak dresówka, ale bardzo przyjemna w dotyku i ciepła. Te piżamy są ich ulubionymi.

Od razu powstał kolejny komplet w gwiazdki z okazji gwiazdki, dla koleżanki starszej.

Na tym nie skończyła się eksploatacja wykroju na bluzkę, ponieważ siostra od razu uszyła swoim dzieciom i szwagra siostrzenicy (zabrzmiało skomplikowanie) piżamy wg tego wykroju.

Z resztek dzianiny uszyłam, ku uciesze tych moich wariatek, skarpety i rękawice do domowego SPA 😉 Zrobiły furorę! Nie da się opisać głupawki, jaką wywołały te niepozorne elementy garderoby. Zapowiedziały, że jeszcze chcą szlafmycę i osłonki na oczy… Na szczęście na szlafmycę towaru nie wystarczy 😉

Piżama w misie, całość, skunks

Starsza w swoim komplecie
Kieszenie wpuszczane.
Po dekatyzacji dzianiny, wystarczyło, tylko na rękaw 3/4
Poduszka Skunks – również przeze mnie uszyta – do kupienia

Piżama w misie, dekolt

Przy szyi wykończone cienką pliską z białego ściągacza

Piżama w misie, skarpety

Wspomniane SPA-skarpety 😉

piżamy konie i gwiazdki

Komplet w gwiazdki dla koleżanki.
Kieszenie przy spodniach wykończone białym ściągaczem
Komplet młodszej w koniki i zamki – kieszeni brak
Również dostała SPA-komplet 😉

Wykrój bardzo udany i jak się pewnie domyślacie, zdecydowanie polecam! Mimo, że już tyle rzeczy uszyłam z jego pomocą, to nie wykluczam kolejnych absolutnie. W ogóle mi się nie znudził, w przeciwieństwie do dresówki. Zaczynam jej mieć powyżej uszu 😛

Szyła któraś z Was cokolwiek z tego wykroju? Macie jakieś swoje wrażenia?

P.S. – Dzisiaj o 15:00 trzymajcie za mnie kciuki, bo będę się wyszywać na egzaminie. Zdać muszę!

Categories: Szycie
  • Beata Rucinska

    Bede trzymać, ale niepotrzebnie, bo i bez tego zdasz śpiewająco!… khm, znaczy-szyjaco!
    Wykroj faktycznie fajny, musze przeszukac moje Burdy czy gdzies go nie mam i wyprobowac.
    ale za akcesoria to nalezy Ci się medal 🙂

    • Nie dziękuję. Oczywiście mam taką nadzieję 🙂
      Wykrój bardzo prosty do uszycia i koniecznie muszę spróbować z tkaniny oraz oryginalnie proponowanym wykończeniem dekoltu. Dzianiny mam trochę dosyć, bo ostatnio wyszywałam się głównie na niej.
      Akcesoria… masz na myśli to, co powstało z resztek? 😉
      W sumie nic konkretnego by już z nich nie powstało, a tak zawsze po nałożeniu kremu można założyć pasujące do reszty skarpety i rękawiczki. Dziewczyny śmiały się, że czują się jak w śpiochach, ale teraz chcą takich więcej 😀

  • Poskromienie maszyny

    Ale zaserwowałaś porządną dawkę kilku postów w jednym! 🙂 Od razu pojawiła mi się żarówka nad głową z pomysłem na uszycie czegoś z tego wykroju. Niestety moja szyciowa pasja nie sięga Burd z roku 2011 🙁

    Trzymam kciuki o 15

    • Zdecydowałam, że nie ma co rozdrabniać tych rzeczy na drobne posty, bo w kolejnych nic nowego bym już raczej nie dodała, a tak to jest podgląd na wszystkie realizacje w jednym miejscu.
      Znam ten ból! Mimo, że numerów mam dosyć sporo, to zdarza się, że ktoś pokaże coś co koniecznie chcę uszyć, ale niestety numeru brak… To jak z tymi nićmi, których tak dużo, a konkretnego koloru znaleźć nie możemy 😉

      • Poskromienie maszyny

        Dokładnie!

  • Szyciowe Love (szyciowelove)

    cudne ciuszki 😀 w takiej piżamce sama bym chętnie pospała, gdyż jestem bardzo piżamowym osobnikiem 😀 jak tylko wpadam do domu to od razu kierunek piżama ::P

    • Masz to samo co ja, tylko ja wskakuję w dresy 😀
      Zresztą wszystkie moje spodnie dresowe szyte są z tego samego wykroju, co te od piżamy 😀

  • Joanna Krzak

    hmmmm zupełnie nie zauważyłam w Burdzie, że te rękawy są tak ciekawie wszyte. Może się skuszę przy najbliższej okazji. A pokaż się w sukience, nawet tak roboczo 😀 . No i wszytko bardzo fajne.

    • No tak, u mnie to właśnie takie zdjęcia są piętą achillesową bloga…
      Specjalnie dla Ciebie postaram się zrobić i dać Ci znać. To za te kciuki mocno trzymane :*

  • Apozu

    No cóż tu pisać.. wszystko dopieszczone do ostatniej niteczki 😉 ale skarpety wymiatają !!!!! boskie! Liczę, że w sukience Cię zobaczę na żywo 😉 egzamin dla Ciebie to formalność hihihi nie to co dla mnie…. Oczywiście piękne wykończenie dekoltu od środka!

    • Skarpety, ach skarpety 😉
      Pisząc ten komentarz, pamiętam że właśnie w tej chwili Ty się zmagasz z materią, więc dziś to ja kciuki trzymam za Ciebie! Oczywiście zdasz, bo przecież uparta jesteś 🙂
      Za dekolt dziękuję, to Anita właśnie takie wykończenia lubi 🙂

  • www.mojenozyczki.blogspot.com

    Wszystko wygląda idealnie. I pomyśleć, że to jeden wykrój… Wszystko pięknie.

    • Tak właśnie, tylko jeden wykrój, a ostateczny efekt zależy głównie od wybranego materiału. Mi przypadł do gustu bardzo, więc polecam spróbować dla siebie, a że jest baaardzo łatwym modelem, to największym wyzwaniem jest chyba jego odrysowanie 😉

  • Oj faktycznie wszywanie rękawów z niesprawdzonego wykroju może przyprawić o ból głowy więc takie rozwiązanie to ja rozumiem. Mam 2 bluzy jeszcze niepokazywane na blogu z takim rękawami ( z knipmode) i szyły się świetnie. Noszą zresztą też. Fajnie wygląda ten model z kontrastującymi kolorem rękawami .Twoje wyroby świetne a sukienkę mogłabym zaraz nałożyć 🙂

    • U mnie tak jest, że jak wykrój mi się sprawdzi, to jest eksploatowany dość często, ale ten to już wyjątkowo na maksa, bo przez te lata, kilka rzeczy z tego wykroju zdążyło się zużyć i nie doczekać publikacji, a i siostrze również przypadł do gustu. Chcąc je wszystkie opublikować, stworzyłabym niezłego tasiemca 😉
      Sukienkę bardzo lubię, choć w trakcie noszenia, odnoszę wrażenie, że ciut przydługa i nie wiem, czy nie będę skracać, bo reszta jak najbardziej ok.

      Nie mam jeszcze żadnej tkaniny na oku, żeby wypróbować ten model w wersji nieelastycznej, ale bardzo bym chciała, wraz z oryginalnie zaproponowaną stójką.

      Ciekawa jestem teraz Twoich bluzek, skoro rękawy podobnie… pokażesz je kiedyś? Chętnie nacieszyłabym oczy 🙂

  • Skarpety są bombowe 😀 a wracając do bluzy to rzeczywiście inne ale ciekawe te rękawy. Białe malowane bluzy cudeńko! Śliczności piżamki 🙂

  • WOW i jak tu skomentować inaczej te wszystkie wspaniałości? 🙂 Bluza z paprocią rewelacyjna, podziwiam za talent malarski 🙂
    Bluzy z Miki, piżamy i te SPA-skarpety 🙂 🙂 🙂 świetne wszystko 🙂

  • Sukienka dresowa to jest to co podoba mi się najbardziej choć wszystkie rzeczy są śliczne 🙂 Dziecięce rzeczy cieszą najbardziej każdą zdolną mamę. Pozdrawiam 🙂

  • Karolina Stoczkowska

    Sukienka dresowa jest nieziemska i już widzę ją w tych wszystkich jesienno-zimowych stylizacjach 🙂 ja niestety dopiero naukę zaczynam i do sukienki pewnie jeszcze dość długa droga ale jak najbardziej zapiszę sobie w zakładkach i kiedy będę czuła się gotowa to postaram sobie taka uszyć, one i tak są ponadczasowe, póki co walczę z prostszymi sprawami z pomocą przepisnaszycie ale jak dalej starczy mi zapału i chęci to tam wszystko tak fajnie i przejrzyście objaśnione że mam nadzieję że nauka będzie ekspresowa