Terra panterra

Wszystko zaczęło się od szycia materacyków dla bezdomnych kotów, bo była potrzeba.
Usiadłyśmy z młodszą i postanowiłyśmy pozbyć się nadmiaru kawałków polaru, bluz zużytych, które miały iść do wyrzucenia i tkanin, z których i tak nigdy by nic sensownego nie powstało.

Ja wycinałam równe kawałki, młodsza zszywała i przy okazji wprawiała się w prostych szwach. Polar nie jest najłatwiejszy do szycia, więc warto było poćwiczyć. Na barki kotów spadło testowanie tego wszystkiego 😛
Wyszła spora ilość, więc i obrobiły się za dwóch 😉

Poniżej zdjęcie kilku testowanych poduch dla bezdomnych „braci i sióstr”.

Robota szła gładko. Problem pojawił się, kiedy pomyślałam, że zaraz nie będą miały czego testować i… jak to? Dają, zabierają?

Same widzicie, że praca dosyć ciężka, więc zdecydowanie zasłużyły na jakieś wynagrodzenie.
Postanowiłam również uszyć im takie materacyki. Kawałków polaru już nie było, więc chwilę mi zajęło myślenie „z czego?”
Lepiej zdecydowanie poszło mi myślenie, połączone z grzebaniem w szufladach. Wtedy to wpadł mi w ręce polar, który „wieki temu” przywiozłam z krakowskiego spotkania szyciowego w Kanwie.

No idealny na tego typu uszytek!
Co mogłyby koty chcieć?
Idolką wielu kobiet jest Marilyn Monroe, a kotów? Na 99,99% lampart! 😀

Aż tak dużo tego polaru nie było, żeby nim szastać na górę i dół, więc dół zrobiłam również przywiezionego kawałeczka kawowego polaru. Taka kawa ze spora ilością mleka można by rzec.
Obydwie uwolnione po tak długim czasie.

Pomiędzy dwa prostokąty wszyłam czarną wypustkę, która nadała całości sznytu Francji elegancji.

Wypełniłam przez pozostawiony otwór kilkoma warstwami cienkiej ociepliny/owaty, który na koniec zszyłam ręcznie ściegiem ukrytym.

Przestębnowałam przez środek, żeby ustabilizować wypełnienie i zapobiec przesuwaniu się jej tak podczas użytkowania, jak i podczas prania. Maszyna miała mięciutko jak widać, ale problemów z przeszyciem zero.

Ze ścinków powstała zabawka nawet 😉

Poduszki są w ciągłym użyciu. Połóżcie na kanapie coś małego, innego… oczywiście kot uwinie się na samym tego środku 😉

Przyznam, że i ja mam słabość do panterki, ale na co dzień jakoś… nie noszę. Co innego panterkowy gadżet!
Jako, że przetarły mi się gąbki na słuchawkach, postanowiłam je sobie naprawić, a jednocześnie bardziej spersonalizować.

Jak widać na kolejnych zdjęciach.
1. Odpięłam z zaczepów plastiki przytrzymujące czarną gąbkę
2. Wycięłam z polaru owale troszeczkę większe od poprzednich, aby można je było swobodnie zawinąć i przefastrygowałam wokół mocną nicią.
3. Otuliłam nimi słuchawki, ściągnęłam mocno nić i zakończyłam, aby się nie wysnuła.
4. Zakliknęłam z powrotem zaczepy okręgów maskujących.
5. Voilà! – słuchawki gotowe i milutkie dla uszu 🙂

Categories: Bez kategorii
  • Pięknie, pięknie! Jak tak sobie patrzę to widzę, że moim kotom krzywda się dzieje. Tak na gołej kanapie leżą …;)

    • No wiesz, że tak na gołej? To ja nie wiem… na pewno krzywda Tobie przy jej czyszczeniu 😉 Jest plus tych poduszek… mniej sierści na kanapie 😉

    • Wybieram koty pod kolor kanapy… żeby kudłów nie było widać.:)

    • buahahaha 🙂 Muszę kupić czarny kolor kanapy, bo jedynie się powstrzymuję, żeby wszystkich czarnych kotów nie przygarnąć 😀

  • świetne wyglądają!

    • Koty też chyba tak myślą, bo poduszki w kółko są okupowane 🙂

  • Widzę, że nie tylko Twoje koty mają manie testowania.U mnie taką rolę ma pies który musi jako pierwszy znaleźć się np.na środku wykroju podczas krojenia:))) Piękne poduchy:)) Panterka jest ok;)))))
    Pozdrawiam :)))))

    • Oj… wykroje…
      Ten szelest papieru zwabi je nawet z najodleglejszego kąta mieszkania, wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa. Nigdzie walka tak nie smakuje, jak właśnie futrzastym tyłkiem na czymś co tak pięknie hałasuje 😀

  • Fajny pomysł ze słuchawkami. Moja Kika nigdy nie chce leżeć na przygotowanym dla niej legowisku. Zawsze na nielegalu…

  • Piękne i na pewno milusie 🙂 Muszę chyba mojej też coś takiego sprawić 🙂

  • Zazdroszczę talentu 🙂 Świetnie Ci wyszły te materacyki i widać, że kocurki zadowolone. Ja z maszyną niestety żyję z jak najgorszym wrogiem, ale gdybyś mogła mi polecić jakąś dobrą książkę, w której wszystko jest opisane w prosty i ciekawy sposób, to może wyciągnęłabym w końcu swoją maszynę z piwnicy 🙂

    _________________________________________
    Pozdrawiam,
    http://ettelienne.blogspot.com/

    • Na pewno mogę polecić książkę "Proste i modne szycie" Łucznika. To jedna z lepszych pozycji u mnie na półce.
      Jako początkującej polecam równocześnie z książką kanał YT, natomiast jeżeli tylko masz możliwość dołączenia do szyjącej grupy (tak jak w Częstochowie "Częstochowa Szyje", to polecam bardzo! Na wspólnych spotkaniach bardzo łatwo załapać bakcyla i można nauczyć się mnóstwa rzeczy od żywej istoty 🙂

      Najprawdopodobniej tutaj jest najbardziej aktualna lista grup szyciowych, więc dołącz do tej w swoim mieście, jeżeli nie ma na liście, to szukaj na FB, bo te grupy wciąż powstają.

  • Pomysł z kilkoma warstwy owaty – super! Świetnie wygląda. W ogóle te poduchy kocie wyglądają na bardzo drogie:), wypustka, owata, dziki materiał… Fajny biznes:). Co do słuchawek, to popieram – uszy tak nie bolą, jak jest coś pomiędzy plastikiem a małżowiną. Pozdrawiam!

    • Wszystkie trzy jesteśmy zadowolone ze swoich gadżetów, ja ze słuchawek, kocice z poduszek 😉
      Masz rację, są dużo wygodniejsze, takie obłożone miękkim.

  • Jak widzę takie fajne poduchy to myślę, że bardzo brakuje mi kota… 🙂 kiedyś miałam, a teraz stoję w rozkroku w dwóch miejscach i jeszcze się z tym wstrzymuję. Pomysł na słuchawki miałaś bombowy!

    • Mnie brakowało, ale zarzekałam się, że w mieszkaniu i w zamknięciu nie będę mieć kota… ale na szczęście sytuacje zdecydowały inaczej i są, a z nimi jest super 🙂

  • Posłania iście królewskie! No i Pańcia słuchawki pod kolor:D
    Na szczęście mam kota i psa w podobnych odcieniach, więc jakoś gładko mi idzie dobieranie mebli i dywanów:D

    • Wiesz… to dzięki tym słuchawkom biorą mnie za "swoją" 😉

  • Kurcze, to jest naprawdę świetny pomysł. Prosty, ale świetny (nie na darmo mówią, że najlepsze są proste rozwiązania ;-] ). Może i ja powinnam pomyśleć nad takimi poduchami dla moich wszędobylskich futrzatych.. I może wtedy nie będą tak chętnie zagarniały dla siebie całej wolnej przestrzeni na kanapie 😉

    Pozdrawiam

    • Jak siadają na kanapie, to zawsze wybierają poduszki, ale w innych miejscach domu też polegują 🙂

  • Wiola ty to jesteś zdolniacha 🙂 Poduchy prześliczne, widać że kocurkom bardzo się podobają a te "pokrowce" na słuchawki – cudne i takie pomysłowe. A najważniejsze – szycie materacyków dla bezdomnych kotów – Ty nie jesteś człowiekiem tylko super bohaterem 🙂

    • Wiesz.. dwie pieczenie przy jednym ogniu, ja się pozbywam tego co zalega, a one zyskują ciepłą izolację od podłoża 🙂

  • Ale zadowolone koty. Może się pokuszę i moim też zrobię takie poduszki.

  • Świetne poduchy, chyba i ja muszę nad czymś takim pomyśleć, bo mój sierściuch wszędzie zostawia swoje włochy. Fajny pomysł ze słuchawkami, teraz są bardzo oryginalne 🙂

  • Kociarstwo ma dobrze z taką pomysłową i zręczną Pańcią 🙂 A jak fajnie ta panterka komponuje się z czerwoną kanapą…

  • Ale świetne! Moja Bumbala pewnie by takie chciała 😀 Też lubię panterkę, a nie noszę 😀 Genialny pomysł z tymi gąbkami do słuchawek, super się prezentują 🙂

  • Poduchy rewelacyjne :)))) panterka jest teraz w modzie 🙂

  • Jestem pod wrażeniem zastosowania wypustki w poduchach !! Wyglądają genialnie !

    • no… na bogato, bo to przecież moje ulubienice 😉

  • Widać, że kotom materace się podobają:) I do tego jakie ładne!

  • Świetne:)

  • Kreatywność,słuchawki są pełne podziwu sama skorzystam z pomysłu,Zapraszam do siebie 🙂

  • Poduchy genialne! A koty mają z Tobą po prostu za dobrze! Jak wreszcie kupimy psa – też uszyję takie dla mojego przyszłego maleństwa!

  • Bogactwo te materacyki! Super wyglądają takie przepikowane 🙂

  • Fantastyczne podusie 🙂

  • I wszystko wyszło wybornie! Panterka zdecydowanie rządzi :).

  • …a to leniuszki mają wygodnie, ale kto by się nie wylegiwał na takich cudach i to w panterkę! …a zabawka, no cóż – nic się nie marnuje;))

  • Po prostu rewelacja!Zakochałam się w panterce 🙂

  • Ależ te koty mają szczęście, że je lubisz!

  • Pięky blog, posłania dla kociaków i oczywiście same kociaki cudne! Uwielbiam te zwierzęta, też mam 😉 i chyba najwyższy czas aby tez uszyć im coś do leżenia 😉