Letnia sukienka w kwiaty i rzecz o zaszewkach

Dziś kolejna sukienka, która zajawkę miała stosunkowo dawno. Chyba przestanę dawać zajawki, bo później jak na złość publikowanie idzie mi pod górkę :/

Sukienka jest ze 100% dość mięsistej wiskozy, a tak żeby być do końca szczerym, to powstała z zasłonki. Jak tylko córka ją zobaczyła, to się w tych kwiatkach zakochała i nie dała za wygraną. Wszystko byłoby dobre, byle z tych kwiatków. Ostatecznie stanęło na sukience z Burdy 11/2007, model 107, która była najbliższa ideału majaczącego w głowie nastolatki.

Jedyną modyfikacją było tutaj pozbycie się środkowego szwu i przeniesienie zaszewki z centralnego miejsca przodu pod mniej widoczne, czyli z boku. O ile na gładkiej tkaninie takie cięcia mogą być ciekawym urozmaiceniem, o tyle przy tak kwiecistej tkaninie… ścinanie im łebków i łodyżek co chwila, nie wyglądałoby dobrze, dlatego zdecydowałam się na taki ruch.

Poza tym nie ma co wiele pisać o tej sukience, bo przy szyciu nie sprawiała żadnych problemów, a i podczas noszenia sprawdza się rewelacyjnie, więc pozostaje mi jedynie pokazać jak wygląda nasza wersja.

Sesja była robiona 2 czerwca (dopiero wtedy było słońce) z okazji dnia dziecka, stąd to błogie obżarstwo dziecięcymi smakołykami 🙂
Dół podwinięty przy pomocy ściegu krytego.
Z tyłu wszyty suwak kryty, ale nie do samego końca. Tak sobie panna wymyśliła.
 Wpuszczane kieszenie, super sprawa (ogromna radość)… jest gdzie trzymać telefon i chusteczkę.
Przy dekolcie i rękawach są odszycia.
Pozycja „na sępa”, czyli negocjowanie odpowiednich dodatków do gofra 😉

Wyżej wspomniałam o przenoszeniu zaszewki, więc osoby ciekawe jak taki manewr wykonać, zapraszam na małe rozeznanie się w temacie. Wbrew pozorom jest to dziecinnie łatwe.

W tym przypadku góra sukienki, to nic innego jak jeszcze nieprzemodelowana w żaden sposób konstrukcja podstawowa bluzki, która w pierwotnej wersji, właśnie w tym miejscu posiada zaszewkę piersiową, więc dolna linia zaszewki biegnie pod kątem prostym względem linii przodu.

Przedłużamy tę linię o 2cm i w tym nowo wyznaczonym miejscu znajduje się wierzchołek piersi.

 Od tego punktu prowadzimy sobie linię, która ma wyznaczyć nam nową zaszewkę. Ja poprowadziłam pod kątem prostym w kierunku pachy, ale tutaj istnieje pewna dowolność i wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy uzyskać. Równie dobrze nową linię możemy poprowadzić po skosie w dół i wtedy będzie wychodzić z boku paska. Będzie to wyjaśnione poniżej.

 Rozcinamy nożyczkami te dwie linie praktycznie w całości, zostawiamy jedynie maleńki punkcik nierozcięty, aby nam wierzchołek piersi nie zmieniał położenia w trakcie obrotów. Jedną z powstałych części obracamy tak, aby linia przodu stała się linią prostą. W ten sposób otwiera nam się miejsce na nową zaszewkę.

 Sklejamy starą zaszewkę, żeby już nic nie uciekało i uzupełniamy braki w naszej formie, podklejając nieco więcej papieru, tak jak to widać, bo to później będzie potrzebne.

Biegnąc wzdłuż linii, którą sobie wcześniej narysowaliśmy, odsuwamy się od wierzchołka piersi o 2cm. Robimy to dlatego, że dziwnie wyglądałyby zaszewki, kończące się centralnie na sutkach i chyba tego nie chcemy 😀 No chyba, że chcemy 😉

 Od tego odsuniętego punktu prowadzimy linię do boku, jak widać na rysunku poniżej. Teraz widzimy, że to zakreskowane, to jest nasza nowa zaszewka.

 Przyszedł czas na pozbycie się nadmiaru papieru. Składamy formę tak jakbyśmy chciały zszyć zaszewkę i układamy ją tak jak ma być ostatecznie. Ja układam zapas w dół, ale w kupnych bluzkach nieraz spotykam się z zaszewką zaszytą do góry. Tutaj nie ma jednego prawidłowego sposobu… każdy zaszywa jak lubi i jak mu wygodnie, ale na tym etapie tak należy przygotować formę.

 Tak wygląda złożenie zaszewki na formie.

 Składamy jak lubimy i odcinamy to co wystaje równo wzdłuż boku naszej bluzki.

 Po rozłożeniu ukazuje nam się pięknie przygotowana zaszewka w ostatecznej już formie. Tak przygotowaną formę układamy linią przodu na złożeniu tkaniny. Wtedy przód wychodzi nam z jednego kawałka.

 Oczywiście to nie jest jedyne i słuszne miejsce zaszewki. Możemy umieszczać ją dowolnie gdzie chcemy. Od tego zależy jaki chcemy uzyskać ostatecznie efekt. Najbardziej spektakularny efekt z formy podstawowej, bez ruszania tejże zaszewki, uzyskamy prawdopodobnie z tkaniny w pasy. Układając formę talią równolegle do pasów, góra po zszyciu zacznie nam się ciekawie zbiegać do środka w jodełkę.

Tak samo możemy kombinować z innym ułożeniem zaszewek.
Poniżej czerwoną i czarną przerywaną linią zaznaczyłam przykładowe ich umiejscowienie. Oczywiście zawsze rysujemy linię od wierzchołka piersi, a nie od wierzchołka zaszewki. Wybieramy jeden tor i rozcinamy.

 Obracamy tak jak tłumaczyłam powyżej, odsuwamy z powrotem 2cm i mamy zaszewkę, która biegnie nam w stronę talii.

 Analogicznie robimy z każdą inną. Poniżej widzimy zaszewkę, która będzie nam biegła w stronę ramienia.

 Zdjęcia pokazują dużo i dużo jest opisane, ale w praktyce trwa to zaledwie kilka minut, więc zachęcam do wypróbowania i pobawienia się formą 🙂

Categories: Bez kategorii
  • PIĘKNA!!!!!!!

  • Sukienka przepiękna! Takie niesamowite kolory ma ta zasłonka 🙂 Za kursik ponownie dziękuję 😉

  • Sukienka cudowna! Zazdroszczę! Skąd wytrzasnęłyście tak piękną zasłonkę?! To tylko ja taka sierotka nie mogę nigdy trafić na piękne tkaniny…? 🙁
    Lekcja o przenoszeniu zaszewek baaardzo pouczająca 🙂 dzięki wielkie, Wioluś, na pewno się przyda 🙂

    • Zasłonka pochodzi z tzw. "drugiej ręki"… ot przykuła oczy kolorami, bo nawet sporo fioletowego jest 😀
      Na szczęście druga została i mam nadzieję, że i dla mnie jakaś sukienka wyjdzie 🙂

  • Sukienka śliczna, (pomimo, że biała ;)), bardzo ładne kwiatuszki, choć troszkę się łodyżki poobcinały na plecach ;D
    Mądrze rzeczesz z tymi zakładkami i modelowaniem.Wrzucam na pinterest ;D jak zresztą większość Twoich instrukcji.
    Mam takie pytanko jedno 🙂 Skąd to wiesz, że właśnie 2 cm dalej jest czubek piersi?

    • Oj tam, oj tam… nie taka całkiem biała 😀
      No kurczę… poobcinały się 😉

      Muszę ogarnąć ten pinterest, bo to jakaś abstrakcja dla mnie, a wszyscy o nim mówią ^^

      No i kurde… tym pytaniem mnie zabiłaś na amen! Myślę, myślę… i za nic nie mogę sobie przypomnieć skąd ja to wiem. Po prostu robię w ten sposób i pasuje, do tego logicznie mi się układa w całość. No ale, nie byłabym sobą jakbym nie sprawdziła co na ten temat jest w fachowej literaturze, ale co "powieściopisarz" to inaczej sobie wymyślił… i tak kolejno:

      1. Elżbieta Stark, Barbara Tymolewska "Modelowanie form odzieży damskiej" -"Wszystkie zaszewki skierowane są do środka piersi, od tego punktu należy je skrócić o 3cm"

      2.Halina Curankiewicz "Szyję dla siebie i rodziny" – skraca zaszewkę piersiową o 1,5-2,5cm

      3. Ryszard Kowalczyk "Krój odzieży damskiej" – "Zaszewkę przeniesioną poniżej linii głębokości pachy skracamy 2,5-4cm"

      4. Zofia Hanus "Kulisy kroju i szycia" – "Następnie skrócić zaszewkę o 3cm i narysować jej nowe linie"

      5. Zinaida Druri, Zofia Dębowska "Technologia krawiectwa lekkiego – ćwiczenia" – "Ażeby linia bocznej zaszewki była mniej widoczna w gotowej odzieży, należy ją skrócić o 3-4cm"

      6. Maria Bily – Czopowa, Karolina Mierowska "Krój i modelowanie odzieży damskiej lekkiej – ćwiczenia do technologii dla ZSZ" – "Zaznaczyćdługość zeszycia zaszewki o 2-3cm krótszą od modelowanej (czyli od wierzchołka piersi – przyp. BWzSz), w zależności od rodzaju tkaniny, fasonu i kszałtu piersi. Skopiować otrzymaną formę, opisać i skontrolować na osobie lub manekinie"

      To skąd ja to wiem?? Nie wiem, ale uczęszczałam swego czasu na kurs konstrukcji odzieży… może tam się tego dowiedziałam? Przez Ciebie nie będę spać po nocach 😉

      Źródło numer 6 jednak najbardziej mnie przekonuje swoim uzasadnieniem 🙂

    • Errata – Źródło 2. Autorka to Halina Cyrankiewicz 😛

    • Jesteś szalona… mówię Ci ;P
      się namęczyłaś tyle z tą listą, ale dzięki wielkie 🙂

    • Ale nawet sama dla siebie nie rozwikłałam zagadki – skąd ja wiem, że akurat 2cm? Wychodzi na to, że te 2cm należy traktować elastycznie i w zależności od konkretnej figury i wielkości biustu, można sobie ten 1cm machnąć głębiej? Pozostanę już chyba do końca życia w niewiedzy :)))

  • Przenoszenie zaszewek to fajna sprawa, mając bazę można ją dowolnie kodyfikować. A sukienkę uszyłaś dziewczęcą, uroczą i bardzo praktyczną, kieszenie uwielbiam wszędzie:)

    • Można modyfikować i to w tej zabawie jest najfajniejsze :)))
      Od czasu odkąd się nosi telefony, też doceniam kieszenie 🙂

  • Przepiękna sukienka! I ta tkanina! Szkoda jej na zasłonkę, sukieneczka jest o niebo lepsza. 🙂

    • Na początku średnio byłam przekonana, bo jest naprawdę mięsista, ale po uszyciu i noszeniu przez córkę też tak uważam.. że jako zasłonka się marnowałaby 😉

  • piękna! uwielbiam sukienki w kwiaty
    dzięki zawsze czytam wszystkie porady w sprawie zmiany zaszewek

    • Mnie od tego roku też kwiaty pociągają… pewnie to przez to, że wszędzie ich pełno, bo stały się modne :)))
      Co do porad, to im więcej ich, tym bardziej możemy wyszukać coś, co nam pasuje… albo na naszej sylwetce się sprawdzi 🙂

  • Powiedz proszę A., że ma szczęście, że różni nas rozmiar, bo gdyby zginęła jej ta kiecka z szafy – byłaby w mojej 🙂 🙂 🙂
    Już dawno odkryłam podobieństwo naszych upodobań. Ale na nowo odkrywam Twój talent. Natomiast jeśli chodzi o tę "papierologię ciętą" to po prostu się poddaję (hihihi)

    • hahaha Maryś siedzi w mojej głowie i pisze dokładnie to co sama chciałam napisać 😀
      sukienka cudna, materiał też, a zabawa z wykrojem wydaje się być bardzo skomplikowana 😉

    • Powiedziałam A. i wyrósł jej banan na twarzy 😀

      Podobieństwo upodobań.. Twoich z A., czy Twoich i moich? 😀
      Talent powiadasz…? Muszę popatrzeć w głąb siebie i zobaczyć, co ja tam skrywam, bo nie wiem 😉

      aaa tam… papierologia cięta nie jest wcale trudniejsza niż kredkologia bazgrana ;P

      Agi – "wydaje się być bardzo skomplikowana" to dobre podsumowanie – WYDAJE SIĘ, ale nie jest 😉
      Weź sobie kartkę z zeszytu (na przykład)… narysuj odręcznie szablon bluzki – wytnij, idź krok po kroku to co tłumaczyłam. Odręcznie wszystko bez żadnego mierzenia, tylko po to, aby załapać o co chodzi. Jak dojdziesz do końca, to się uśmiechniesz jakie to proste i logiczne 🙂

  • fajniasta 🙂

  • Piękne kwiaty!!!Śliczna sukienka:)

    • O Sis do mnie zawitały! :)))
      Cieszę się, że i Wam się podoba 🙂

  • Ależ piękna! 🙂

  • PIĘKNA SUKNIA – SAMA BYM TAKĄ ZAŁOŻYŁA 🙂
    NO I CZYTANIE O ZASZEWKACH TO DLA MNIE ZAWSZE PRZYJEMNOŚĆ, BO PO PIERWSZYM PRZECZYTANIU CZUJĘ SIĘ JAKBYM MIAŁA PRZED SOBĄ KSIĄŻKĘ CZARNEJ MAGII :d

    • ups chyba mi się CapsLk załączył 😀

    • hahahaha to przeczytaj jeszcze kilka razy, może to jedynie po pierwszym czytaniu tak masz 😀
      Powiem Ci teraz, że i ja bym taką założyła, ale mam zakaz szycia drugiej takiej samej i z drugiej zasłonki muszę wymyślić inny krój 😉

  • Sukienka super.
    A co do "tyłu wszyty" to zaginione "Z" znajduje sie po prawej stornie u góry zdjęcia więc jest to po prostu kwestia otoczenia zdjecia tekstem i odpowiedniego dopasowania 🙂
    Tak sobie teraz mysle, ze mozna by np. dac miedzy "Z" i "tyłu" jakis znak i zrobić go w kolorze tła i nie dawac spacji między znakami ale to juz takie kombinowanie. Pewnie się znajdzie latwiejsza metoda.
    Pozdrawiam

    • oo widzę, że już jest ok 🙂

    • No właśnie widziałam i za chiny nie mogłam tego przestawić… przesuwanie obrazka, kasowanie całego tekstu z poziomu html nic nie dawało… wszystko plasowało się tak samo jak przed poprawkami. W końcu usunęłam część zdjęć z posta i część tekstu i wczytałam od nowa… i jest ok. Musiało tam być coś z pozycją obrazka, czego nie potrafiłam wyłapać i zmienić.
      Dzięki za wsparcie :)))

  • śliczna sukienka 🙂

    • a dziękuję, dziękuję… i mnie czasem coś się uda 😉

  • Sukienka jest rzeczywiście zjawiskowo piękna i kobieca! 🙂

    • W sumie nie mój pomysł… starsza sama w niej dostrzegła potencjał 🙂

  • Rewelacja:)świetna tkanina w życiu bym nie powiedziała,że to zasłonka…

    • Ano zasłonka i w dodatku nieco potargana, więc jako zasłonka służyć już nie mogła i tak się przerzucała i została uwolniona. Teraz zostało uwolnić mi drugą 😉

  • Materiał cudny. Ja to bym zaszewkę pewnie na oko przeniosła a ty pięknie wszystko wyliczyłaś 🙂

    • Heh… no ja z tym moim okiem, to mogłabym polec o.O 😉
      Nie potrafię za bardzo strzelać ubrań "na oko"… i tutaj zazdroszczę koleżankom, które ciach ciach… i bluzka gotowa… spódniczka w 20min…. itd 😉

  • Sukienka jest cudowna, a ten wzór kwiatowy mnie zachwycił.
    Też bym taką chciała 🙂

    • Też taką zachciałam i drugą zasłonkę zarezerwowałam dla siebie, chociaż córka już miała na nią inny pomysł :>

  • Dziewczyny mają z tobą dobrze – nawet z zasłonki potrafisz wyczarować boską sukienkę 🙂

    • Może nie aż tak dobrze, jakby sobie tego życzyły, ale staram się 🙂 Dziękuję :))

  • Sukienka jest po prostu boska!! :))

  • Cudna.

  • Piękny materiał, nie dziwię się, że córka chciała z niego sukienkę 🙂

    • Ja się na początku dziwiłam, ale teraz to już też się nie dziwię :))

  • Piękna! Zazdroszczę, chlip chlip… :).

    • Młodsza też zazdrości, a mam zakaz uszycia jej takiej samej, więc muszą sobie pożyczać 😉

  • Jejku! Jak ja bym nosiła taką sukienkę! Jest taka idealna! A jak to się ma z zaszewkami i układaniem góry? Czy taka pozioma zaszewka jak była ładnie leży? Czy to gdzie pójdzie zaszewka to jedynie kwestia fikuśnego wyglądu kreski na gotowym produkcie, czy one jednak jakieś znaczenie mają? Do tej pory próbowałam tylko takich krojów z samą pozioma oraz pozioma i pionową, ale na przykład samej pionowej nie testowałam i nie wiem, czy przy jakimś tam biuście mogę w ogóle. No nie znam się. Wyjaśniaj, proszę!

    • Układa się i wygląda tak:
      http://osinka.ru/Zhurnaly/2007/burda/burda_11/slides/05.html

      Przy tym materiale nie widziałam tego "szatkowania" przodu. Gładkie Ok… paski… jaki kto ma zamiar… no w ogóle wzór musi jakoś pasować do tego typu cięć.

      Teoretycznie, to można lecieć zaszewką w każdą stronę… nawet w dekolt. Jeżeli masz manekina, albo osobę z biustem, na której możesz sprawdzić sobie… to przypnij prostą formę i zepnij w stronę ramienia, a pod pachą daj spokój. Zobaczysz wizualnie jaki to efekt daje.
      Głównie tutaj chodzi o wygląd ostateczny… czasami dzięki takiej lub innej zaszewce, coś ciekawszego się dzieje na przodzie niż z zaszewką pod pachą.

      Im więcej zaszewek, tym bardziej można sobie dopasować do figury i osiągnąć efekt "jak ulał".
      Na pewno znaczenie ma tutaj wielkość biustu… im większy, tym gorzej jedną zaszewką pięknie wymodelować, a z doświadczenia wiemy, że jak się biustu prawie nie ma… to i zeszyty prostokąt bez zaszewek dobrze leży. Przy wielkim biuście musimy uszyć workowato.
      Wszystko jest kwestią figury, upodobań i to jak ostatecznie ciuszek ma wyglądać.

    • PS – czy ja pomogłam rozjaśnić co nieco?

    • I pomogłaś i nie pomogłaś:D Teoretycznie wiem, że zaszewka służy dopasowaniu, zdjęcie w burdzie też widziałam, ale nic mi to nie daje, bo modelka jest chuda. Teoretycznie wiem też, że żeby się dowiedzieć jak leży, powinnam przymierzyć, a nie pytać:) Ja chyba najbardziej lubię jak są dwie klasyczne zaszewki i tyle. Skądinąd pamiętam, że pierwsze ubranie z zaszewką to był awans społeczny:P Dziękuję za odpowiedź!

  • Sukienka jest cudowna, materiał przepiękny i faktycznie szkoda byłoby pociąć na środku te kwiaty. Za kurs bardzo dziękuję może się przydać w przyszłości :-0 Pozdrawiam

    • Proszę 🙂
      No ja ciętych kwiatów nie lubię… ciągle o tym piszę 😉

  • piękny materiał!

  • Rzecz o zaszewkach! Super, dzięki serdeczne! A sukienusia elegancka!

    • Staram się i dla Was co nieco umieszczać przy okazji 🙂

  • Aż zazdroszczę, piękna sukienka i cudowna tkanina 🙂

  • Piękna sukienka! Super wskazówki- wykorzystam
    pozdrawiam 🙂

    • Cieszę się, jeżeli się przydadzą 🙂

  • Kieszenie są super! Uwielbiam, podobnie jak gofry 🙂

    I dziękuję za te wskazówki!

    • Też uwielbiam gofry i czasami marzę o gofrownicy, żeby móc sobie robić od czasu do czasu 😉
      …ale tylko czasem, bo miejsca nie mam i wtedy przestaję marzyć i lecę na gotowe 😀

    • bo widzisz… dlaczego mi się marzy? Bo te gofry mają otwarte tylko w sezonie letnim i są boskie, a te co są dłużej, to są niedopieczone… i dopiero nad morzem mi smakują, ale tam na śniadanie nie skoczę w zimie… (czy nad morzem w zimie są gofry? ktoś wie?)

  • B

    Oj widzę moje klimaty! I kwiaty piękne, i zasłonka:) Już wiadomo, że nikt inny w podobnej sukience nie przemknie obok. Ciekawe rozwiązanie z zaszewkami, ale dla mnie to już czarna magia. Chociaż jak się uprę to pewnie zastosuję Twoje cenne rady:) Świetnie wygląda ten zamek nie do końca. Będzie przyciągał chłopięce spojrzenia w oczekiwaniu, że może to początek rozsuwania:):)

    • hihi.. no może za wcześnie niech nie przyciąga ^^

  • Zjawiskowo piękna! Cudna w formie i kolorze, o kwiatach nie zapominając! Jakoś nie wierzę w łatwość tych modyfikacji, zaszewek i wszelkich przeróbek….:)

    • Nie są łatwe, dopóki się nie spróbuje i tylko patrzy na zawiłość kresek 🙂

  • Toż to cudo przepiękne!

  • sukienka jest BOSKA!!! przepiękny materiał, a i kieszenie genialny pomysł 🙂

  • Bardzo ładna.krój nie ziemski 🙂