Fartuszki kuchenne
Dziś będzie jeszcze raz całuśnie 🙂
Z tkaniny w całusy udało mi się wykroić całkiem spory fartuch kuchenny – kolejna Wasza propozycja – dziękuję za pomysł, bo bardzo chciałam mieć coś swojego w całusy 🙂
Nie było to łatwe zadanie, ponieważ tak jak pisałam wcześniej, tkanina miała skazy. Przy dokładnych oględzinach okazało się, że bardzo, bardzo liczne.
Ścinków zostało niewiele… i głównie tych z dziurkami, więc nie wiem, czy coś jeszcze z nich wymyślę.
Uszyłam również kolejny fartuszek, nieco mniejszy z zasłonki. Jak tylko ją zobaczyłam, to wiedziałam, że nie może powstać z niej nic innego jak gadżety kuchenne. Tkaniny zostało jeszcze na kuchenną łapkę.
W roli bezgłowych modelek moje obydwie córki – w tej chwili odpowiednio ubrane na pieczenie ciasteczek 😉
Na koniec kocio, które bardzo lubi mi współtowarzyszyć przy szyciu… choćby na desce do prasowania 🙂
-
longredthread
-
Maryś
-
Maryś
-
-
Susanna szyje
-
rrrrobaczek
-
Teiwaz
-
Agi z Agilionu
-
Jola
-
o-rety
-
AnaYo
-
Emily
-
Monika Magdalena
-
LolaJoo
-
Intensywnie Kreatywna
-
B
-
Bartas De
-
Bartas De
-
-
gosia
-
Szwaczka
-
Sakurako
-
U.P.
-
Kalina
-
Dolores
-
JakJaToUszyłam