Akcja „Uszyj jasia” i inne sprawy
Akcja „Uszyj jasia”, totalnie zakręcona, ale nadal aktualna, więc ktokolwiek miałby ochotę wspomóc szpitale, choćby jedną uszytą przez siebie poszewką, to odsyłam na bloga EkoUbranka, gdzie na bieżąco pojawiają się wszelkie informacje i aktualizacje.
Ja na ten cel uszyłam tyle poszewek, na ile starczyło mi flaneli bawełnianej. Zostawiłam sobie jedynie tej różyczkowej tyle, żeby mi piżama wyszła, ale nie wiem, czy nie przesadziłam i może się tak stać, że będę kombinować wstawkami, żeby uzupełnić braki 😀
Wyszło mi więc 6 poszewek dziewczęcych, czyli kwiatuszkowych z jaśniejszymi sówkami i 6 sztuk chłopięcych, czyli ciemniejsze sowy, na tle pól z drzewami 🙂
Spakowałam, wysłałam i są już w drodze do szpitala.
Do mnie listonosz też zapukał i przyniósł mi podejrzanie wyglądającą kopertę. Taką wiecie… „co tam może być??”. Po otwarciu tajemniczej przesyłki, oczom moim ukazały się same słodkości ^.^
Alex z bloga handmadebyalex, postanowiła mi z okazji urodzin i innych takich „przyokazji” wydziergać muffinkę, o której zamarzyłam, kiedy tylko zobaczyłam jak ładnie potrafi dziergać! (etykieta „dla dzieci” i nie tylko) Od słowa do słowa i stało się – mam ją przy swoim telefonie! 😀
Ola nie mogła się zdecydować, która najbardziej przypadnie mi do gustu i przysłała mi 3 szt., porwałam od razu tą z mikrowisienką, bo reszta rozeszła się na pniu wśród córek! Mało tego, starsza teraz koniecznie chce się nauczyć szydełkować takie „pączuszki”… Chce robić koleżankom donuty, muffinki i inne drobiazgi. Najgorsze w tym wszystkim dla mnie jest to, że ja nie bardzo mam o tym pojęcie, więc najpierw czeka mnie nauka, bo jak tylko dziecko chce się uczyć, to trzeba wszystko zrobić, aby miało ku temu możliwości 😉
Wracając do przesyłki, znalazłam jeszcze kolczyki, które starsza koniecznie chciała porwać dla siebie, ale nie dałam się… za to obiecałam, że jakby co, to jej pożyczę 😉
Kolczyki są cudownie lekkie i idealne na jakieś babskie spotkania, a przy tym zrobione przez Olę własnoręcznie, więc JEDYNE takie na całym globie! Kocham to 😀
(Przyznaję Lola… zazdrościłam Ci gadżeciarskich nożyczek na spotkaniu szyciowym :P)
Mało tego, w przesyłce była prześliczna kartka urodzinowa… wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Nie dość, że kwiatek doniczkowy (a z moich spowiedzi wiecie, że do takich mam słabość), FIOLETOWE bratki, to jeszcze oryginalna nazwa wyeksponowana, a to nic innego jak moje imię 🙂
W całej przesyłce czuć ogromne serce i to, że ten prezent był robiony z myślą o mnie :)))
Uśmiech mi nie schodzi z twarzy jak o tym pomyślę… DZIĘKUJĘ! :*
Bez dźwięku oryginalnego, ale uwierzcie, nie chcecie słuchać kłótni o kwasie azotowym, czy solnym ;P
Jak zwykle, polecam oglądanie poprzez kanał YT, na pełnym ekranie. Pozdrawiam! 🙂
-
Maryś
-
Maryś
-
Maryś
-
-
Moje Małe Rękodzieło
-
Ma_niusia
-
LolaJoo
-
Agi z Agilionu
-
Agi z Agilionu
-
-
mamawiki
-
alex
-
UAreFab
-
Justyna Adrian
-
Ignez
-
yolcia
-
Susanna szyje
-
Intensywnie Kreatywna
-
~ Blue Butterfly ~
-
kobieta szyje
-
kobieta szyje