„Słowo się rzekło, kobyłka u płota!”
Konkurs Łucznika „MODA NA AKTYWNOŚĆ” – strasznie się wahałam, czy brać w nim udział, bo do odważnych raczej nie należę (nigdy nie brałam udziału w żadnych konkursach), ale pomyślałam: ‚raz kozie śmierć!’ i… poszło w świat!
Oczywiście nie obeszłoby się bez ukochanego przeze mnie recyklingu. Regulamin jasno przedstawia, że ma to być rzecz samdzielnie uszyta, dopuszcza się przeróbki, ale musi być ona przerobiona w znacznym stopniu. Myślę, że mieszczę się w kategoriach jak najbardziej, bo z reguły moje przeróbki w niczym nie przypominają swojego pierwowzoru 😉
Na tapetę poszła kategoria nr 5, czyli „Dodatki”
Towar na uszywki z jeansu dostarcza mi niezmordowanie moja jedenastoletnia córka. Nie ma na nią mocnych spodni. Darła je na kolanach od zawsze i myślałam, że opuszczając przedszkole z tego wyrośnie, ale… stety-niestety robi to nadal. Tak więc te, co po niej pozostają, to już tylko na recykling się nadają 🙂
Standardowo najłatwiej przetworzyć nogawki, materiału tam najwięcej, no i wdzięczne są też tylne kieszonki. Dookoła globu na nie pomysłów jest mnóstwo.
Nie widziałam natomiast, żeby ktoś wykorzystywał… paski.
Schowane pod tymi szlufkami, wszywkami, guziczkami i suwaczkami są tak niepozorne, że najłatwiej odciąć i wyrzucić, ale… paski mają ukryty potencjał. Zauważyłam go i postanowiłam wykorzystać w konkursie.
Uszyłam plecaczek na treningi dla starszej córki. Już jest w użyciu i sprawdza się bardzo dobrze.
Głównym celem było to, aby pomieścił koszulkę, spodnie, butelkę wody i telefon, ot… rzeczy niezbędne, był szybki w otwieraniu i zamykaniu, posiadał mocne szelki, które nie wysuwają się z różnego typu zapięć i sprzączek. Wszystkie kryteria spełnione, córka przeszczęśliwa.
Zdjęcie plecaczka przedstawiam poniżej, a obrazkowy tutorial jak go uszyć, umieszczę w kolejnym poście.
Poniżej już na właściwej modelce.
Categories: Bez kategorii
-
brummig
-
Gazynia
-
śpiąca-królewna
-
MarchEwka
-
pomieszane-poplątane