DIY nr 1 – plecak typu worek z pasków

Na początek powiem, że też nie cierpię prucia, więc umilam je sobie w ten sposób. Zbieram wszystkie spodnie do kupy, rozsiadam się w fotelu obok męża, włączamy film i zerkając raz na gatki, a raz na film… poczyniam tzw. separację elementów 🙂 Po tym zaczyna się już sama przyjemność, co widać poniżej 🙂
  • Kompletujemy paski od spodni. Nadają się paski, które były cięte po prostej.
  • Odpruwamy wszelkie dodatki typu: naszywki, szlufki itp.
  • UWAGA: nie prasujemy przed szyciem!
  • Łączymy paski prawa do prawej, tak jak to jest pokazane na zdj.02, zwracając uwagę, aby szew przebiegał dokładnie w zagięciach materiału.
  • Kontynuujemy łączenie reszty pasów w ten sam sposób, aż zdecydujemy, że starczy już nam na wysokość naszego plecaka.
  • Należy pamiętać, że do wysokości trzeba dodać: jeden pasek na dno plecaka oraz kolejny na podwinięcie u góry, które będzie naszym tunelem na sznur.
  • Teraz prasujemy uszywkę 😉
  • Wyrównujemy paski, obcinając je na tą samą długość (zdj.05), otrzymując w ten sposób  prostokąt.
  • Stebnujemy na prawej stronie. Stebnówka powinna przebiegać dokładnie śladem starej stebnówki (tej, która była na pasku przed wypruciem), przeważnie jest to ciemniejsza linia – brak dekatyzacji. Dzięki temu otrzymamy taki efekt, jakbyśmy wydekatyzowali plecak po uszyciu. 
  • Dokładnie pokazałam to na zdj.07. Ja użyłam grubej nici do stebnówek.
  • Na podszewkę wycinamy taki sam prostokąt. Ja użyłam starej koszuli 🙂
  • Jeżeli chcemy plecak z jakiegokolwiek innego materiału, to zaczynamy od tego momentu, czyli wycinamy dwa jednakowe prostokąty. Jeden z materiału na podszewkę, drugi z materiału wierzchniego.
  • Do swojego plecaka dodałam kieszonki. Nie chciałam, aby moja uszywka sprawiała wrażenie zbieraniny, więc żeby wszystko było spójne, wymieniłam na kieszonkach nici. Użyłam tej samej, co do stebnowania pasków.
  • Umiejscowiłam kieszonki i dodałam wyprutą z jakichś spodni naszywkę, żeby „podrasować” troszeczkę 😉
  • Przyszyłam dodatki i zeszyłam plecak wzdłuż pleców oraz dno.
  • Na dole zrobiłam zaszewki, które mi to dno uformowały (zdj.14), wszywając do nich jednocześnie paseczki, przez które przewleczemy sznur. Ja użyłam do tego gotowe szlufki, które mi zostały po wypruwaniu paska (widoczne na zdj.22)
  • Wywróciłam worek na prawą stronę, zaznaczyłam środek przodu i spięłam go z tylnym szwem (patrz czerwona strzałka zdj.15), aby wyznaczyć otwory na tunele dokładnie na bokach (czerwone odcinki)
  • w miejscu otworów zrobiłam nacięcia w takim kształcie (zdj.16), które później podszyłam podwijając te „płetewki” ;D na lewą stronę. Tak wygląda prawa strona wlotu do tunelu (zdj.18), a tak lewa (zdj.19)
  • Z podszewki uszyłam taki sam worek, z tak samo uformowanym dnem. Odcięłam w obydwu workach odstające trójkąty z zaszewek i połączyłam je ze sobą, lewa strona do lewej (zdj.20)
  • Wywróciłam z powrotem na prawą stronę. Pasek przeznaczony na tunel podwinęłam do środka przyczepiając go jednocześnie do podszewki szpilkami.
  • Jednym szwem (zdj.21) połączyłam podszewkę z wierzchem oraz zrobiłam tunel. Tutaj szyłam ciemnymi nićmi dokładnie w miejscu łączenia pasków. Dzięki temu szew „wcisnął” się w łączenie i nawet z bardzo bliska go nie widać, dopiero jak zaczniemy łączenie rozchylać.
  • Wciągamy 2 sznury do tunelu (każdy poprzez osobny otwór) za pomocą agrafki wg schematu na zdj.23 – wlot i wylot jednego sznura musi odbyć się przez ten sam otwór.
  • Przewlekamy po jednym końcu przez pętelki przy dnie (zdj.22) i łączymy po dwa końce sznura ze sobą tworząc szelki.
  • Pociągając jednocześnie za obydwie szelki, jednym ruchem zamykamy otwór w plecaku.
GOTOWE!
Życzę przyjemnego szycia 🙂
Categories: Bez kategorii
  • Cześć,
    bardzo Ci dziękuję za miły komentarz. Nie ma to jak odpowiednia dawka cukru z rana:)
    Ciesze się, że podoba Ci się mój styl pisania. Kiedyś sporo pisałem. Najpierw powstał pewien zbiór opowiadań, a gdy postanowiłem napisać następne, Tak się rozpisałem, że powstało coś około 150 str. maszynopisu. Nawet nie wiesz jaki z siebie dumny byłem:) Posiadam też bloga, na którym mój słowotok osiąga apogeum, jednak nie jest on przeznaczony dla szerszej publiki. Wiem, teraz myślisz: blog zamieszczony w internecie nie dla szerszej publiki? chyba sobie kpiny robisz.
    Zgadzam się z Tobą, jednak wolę, abym pozostał a tym blogu anonimowy. O pewnych rzeczach nie należy mówić (pisać) głośno.
    Bardzo podoba mi się Twoja idea "recyklingu". Koszyczki – genialne. Torby na plażę wykonane w ten sposób, byłyby strasznie wygodne i praktyczne. Plecak ze skrawek jeansu również fantastyczny pomysł. Czekam na więcej:)
    pozdrawiam serdecznie,
    M.

  • Masz rację, dawka cukru z rana potrafi zdziałać cuda 😀

    Nie ukrywam, że chętnie poczytałabym coś ciekawego, świeżego… Mimo, że dla mnie pewnie zawsze pozostaniesz anonimowy (bo wirtualny), to szanuję jak najbardziej Twoją decyzję o nieujawnianiu Twojego "słowotoku" 😉 Sama jestem osobą bardzo skrytą, więc to rozumiem.

    Cieszę się, że Ci się podoba, to co tutaj tworzę. Torba na plażę, to faktycznie super pomysł i mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jeżeli w przyszłości go wykorzystam i opublikuję 🙂 W tej chwili pracuję nad kolejnym "projektem" wykorzystania z reguły nikomu niepotrzebnych elementów i mam zamiar wkrótce go opublikować, więc zapraszam do zaglądania 🙂

  • Jestem strasznie ciekaw efektów Twoich prac. A co do pomysłu torby, umówmy się, że była to tylko podpowiedź ze strony kolegi. Ogromnie się ucieszę, gdy ją wykonasz i opublikujesz zdjęcia. Trzeba się wspierać:)
    A do twojej wypowiedzi na moim blogu, widzę, że obraliśmy podobną ścieżkę. Może i nie jesteśmy wykształceni w tym kierunku w którym chcielibyśmy, jednak się nie poddaliśmy i realizujemy swoją pasję.
    I o to w tym wszystkim chyba chodzi. Żeby wkładać serce w to co się robi i nie pozwolić, aby się zatracić w "teraźniejszym, może nie zbyt różowym" życiu.
    Jakbyś znalazła na śląsku jakiś interesujący kurs, daj znać.
    trzymaj się ciepło,
    M.

  • Ciekawy pomysł z tym plecakiem blog zapowiada się interesująco 🙂
    Pozdrawiam

  • Uwielbiam taki recycling! Super pomysł a wykonanie naprawdę profesjonalne! Bardzo mi się podoba!

    Pozdrowienia!

  • Anonimowy

    Bardzo piękny ten plecak. Uwielbiam dżinsowe torby a ta kompozycja z pasków jest po prostu zachwycająca. Twoje wykonanie,te stebnówki, rewelacja! Podziwiam z otwartymi ustami a za chwilę pójdę pruć paski 🙂
    Pozdrawiam i zaraz zgapiam.
    manja_o

  • Anonimowy

    Jak są zakończone sznurki? Zszyte, czy związane?
    manja_o

    • Sznurki są zszyte ze sobą i obwiązane bawełnianym kordonkiem w kolorze sznura… tak na okrętkę, żeby zasłonić łączenie. Sprawdziło się idealnie, bo do tej pory plecak jest używany i nie wymagał żadnych poprawek, ani napraw, a moje dziewczyny go nie szczędzą na treningach, bo rzucają w szatni gdzie popadnie i tak samo na wycieczkach szkolnych 🙂

  • Anonimowy

    Dziękuję za odpowiedź.
    Uszyłam taki worek i bardzo go lubię. Na razie nie ma takich sznurków jak Twój bo mam za daleko do pasmanterii 😉 ma tylko jeden krótki, ściągający na górze. Nie naszyłam też kieszonek a całość jest zrobiona pomarańczową nitką, jak to w dżinsach najpopularniej.Ale generalnie to zgapiłam wszystko i bardzo mi się podoba 🙂
    Dzięki za kursik 🙂

    manja_o

  • Gratuluję pomysłu! 🙂 Przypadł mi do gustu:) Pozdrawiam ciepło!