02 – weekend w biblioteczce – Patchwork dla ambitnych
Kolejny weekend, kolejna książka na stoliku. Tym razem „Patchwork dla ambitnych”.
Autor: Lise Bergene
Tytuł oryginalny: „A Passion for Patchwork”
Format: 22,5 x 28,5cm
Liczba stron: 152
Oprawa: twarda
Miałam co do tej książki ogromne nadzieje, ale zaprawdę powiadam Wam… nie wiem do końca dlaczego taki tytuł książka nosi po polsku. Pierwszy wyraz się zgadza – książka jest o patchworku, ale to „dla ambitnych” długo mnie zastanawiało, ponieważ schematy nie tryskają skomplikowanymi wzorami, z efektem „wow – czy to możliwe do uszycia?”.
Wykoncypowałam sobie, że słowo „ambitny” zostało użyte przez tłumacza dlatego, że w publikacji nie znajdziemy przejrzystego sposobu wykonania każdej rzeczy, a jedynie słowny opis i to po tzw. łepkach, coś w stylu „użyłam jasnej tkaniny, naszyłam serduszko, przepikowałam” (to nie jest cytat z książki). No i tak… należy być nieco ambitnym, aby wg takich wskazówek zacząć swoją przygodę z patchworkiem 😉
Tak ja to sobie tłumaczę, ale czym sugerowała się osoba tłumacząca… pozostanie pewnie tajemnicą.
Trzymałabym się zatem tytułu oryginalnego, co w wolnym tłumaczeniu znaczy „Z pasji do patchworku” i pod tym kątem patrzyła na książkę. Od razu zmieniam o niej zdanie i nie oczekuję skomplikowanych schematów, wytłumaczonych jak uszyć je krok po kroku i stać się patchworkowym wyjadaczem.
Więc co przedstawia książka?
Książkę napisała osoba, która dzieli się z czytelnikiem swoją miłością do patchworku. Pokazuje jak z kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu itd. kawałków tkaniny mogą powstać wymarzone cuda.
Ogólnie tłumaczy jak samemu wykonać pracę przedstawioną na zdjęciu. Opisy są w formie tekstu uzupełnionego od czasu do czasu jakimś prostym, jakby odręcznie narysowanym schematem, aby czytelnikowi bardziej zobrazować co ma na myśli.
Nie znajdziemy w niej zdjęć w formie „krok po kroku”, a nawet nie znajdziemy zdjęć poglądowych z etapów powstawania danej rzeczy. Jeżeli autorka uznała, że coś może być niejasne, narysowała to i jak może wyglądać taki rysunek, widać na poniższym zdjęciu.
Książka jest zbiorem gotowych prac autorki, z bardziej lub mniej szczegółowym opisem ich uszycia.
Poniższej narzuty nigdy nie nazwałabym wyzwaniem dla ambitnych, pomijając fakt że już samo szycie patchworku wymaga od takich osób ambicji, bo nawet najprostszy wzór wymaga nacięcia iluś tam dziesięciu bądź setek kawałeczków, ułożenia ich w sensowną całość i zszycia tego wszystkiego do kupy. Jednak czytając tytuł „Patchwork dla ambitnych” oczekuję ambitniejszych zadań niż te podstawowe.
Z tyłu książki znajdziemy użyte w niej kształty do naszycia aplikacji.
Ogólnie rzecz biorąc, książka nie jest zła. Najbardziej rozczarowujący jest dla mnie jej polski tytuł, bo niejako wprowadza w błąd kupującego.
Mniejsza o to, jeżeli mamy możliwość zajrzenia do jej środka w księgarni i zdecydowania, czy właśnie tego szukamy, gorzej jednak, gdy to właśnie tytuł zadecyduje, że kupimy ją internetowo i tak jak ja… zdziwimy się bardzo przeglądając ją strona po stronie.
Swojej nie kupiłam, miałam szczęście wygrać ją w jednym z konkursów Łucznika, o czym wspomniałam w tym poście 🙂
Mam nadzieję, że ten post pomoże osobom, które zastanawiają się nad kupnem właśnie tej książki i będą mogły świadomie kupić, wiedząc czego po niej oczekiwać lub zrezygnować, jeżeli to nie to, czego szukają.
-
Wiola S
-
Teresa Klajmon
-
aneta
-
Ana Grey
-
FirANNA szyje
-
Iris
-
Kamila @ Work-With-Patches
-
cytrynna
-
Aga Krycha
-
Powab nitek