Siatka do Biedronki
Przysłowie „Szewc bez butów chodzi”, pasuje czasami do mnie idealnie 😉
Przeważnie szyję dla kogoś, a dziewczyny moje do sklepu biegały ze starą, kupną eko-siatką, która zaczynała się tu i ówdzie przecierać.
W momencie jak starsza powiedziała, że już więcej jej do sklepu nie weźmie i zaczęła kupować jednorazowe foliówki, trzeba było koniecznie coś z tym zrobić. Wystarczyło pół godzinki, żeby nowa siatka była w użyciu.
Kiedyś będąc w Ikei, kupiłam kilka potrzebnych tkanin, ale ta dodatkowo zwróciła moją uwagę… taka ceratowata. Nie wiem co przykuło mnie w niej najbardziej… czy to, że grochy, czy to że czerń i biel… ciachnęłam sobie pół metra i bez celu zabrałam do domu, bo „na pewno kiedyś się przyda”. Pewnie niejedna z Was mnie rozumie 😉
Sama tkanina nie potrzebuje obrzucania, bo się nie strzępi, jednak ja nie lubię niewykończonych brzegów, więc wszystko uszyte szwami francuskimi i bieliźnianymi. Jest nieprzemakalna. W deszczu jeszcze nie była testowana, ale pod kranówką owszem.
Wadą tej tkaniny jest to, że się gniecie łatwo np. podczas szycia i wywracania na drugą stronę, natomiast ciężko ją rozprostować. Próbowałam prasowania – bez efektu… może dlatego, że przez szmatkę, ale inaczej bym się obawiała przysmażenia plastiku do żelazka. Na noc powiesiłam ją z obciążeniem, z nadzieją, że się rozciągnie… no ciut pomogło, ale jednak nie do końca. Zależało mi, żeby do zdjęć chociaż była prosta, ale jak widać starania moje na niewiele się zdały 🙂
Szyjąc z tej tkaniny, należy uważać, bo każde wkłucie igły, bądź szpilki pozostawia trwały ślad w postaci dziurki. Nie używałam szpilek i nie prułam żadnych szwów. Nawet jak coś gdzieś nie do końca prosto wyszło, to uważam, że lepiej tak, niż prosty szew z sitkiem obok.
Jeżeli chodzi o brązowe uchwyty, to tylko taką taśmę miałam na stanie ^^
Portfelik wszyty pod pasek, żeby nie trzeba było trzymać kasy w garści, bo przeważnie tak wybiegały.
Z efektu jestem zadowolona i gdyby mi zostało jeszcze na tyle tej tkaniny, uszyłabym kolejną. Dziewczyny co do siatek są bardzo wybredne. Np. nie mogą być z jeansu, z naszywanymi aplikacjami, foliowa reklamówka w róże została przez nie ochrzczona babciną i za nic się z nią nie pokażą wśród ludzi… więc naprawdę nie było łatwo sprostać ich wymaganiom. Z tej są bardzo zadowolone co przyjęłam z uczuciem ulgi 🙂
-
Montownia Ody
-
Aggie S
-
Susanna szyje
-
LolaJoo
-
Jola
-
Ola
-
Myszelka
-
Avrea
-
Iwona Dohrmann
-
S jak Sylwia i Szycie
-
Dobre Czasy
-
cytrynna
-
liwias
-
Zapomniana Pracownia
-
Kameelperd
-
grahasil
-
Aga Krycha
-
longredthread
-
ThimbleLady
-
Weronka
-
Hi, im a little
-
Asia – Weasel
-
UAreFab
-
dom za końcem świata
-
Beaśka
-
Monika Dąbrowska
-
Ben Benkowo
-
asiistory
-
Żaneta Żyrafko
-
Szyciowe Love
-
Isabella M.
-
Dehaef