Matka Chrzestna Don Speakera

Jakiś czas temu, Intensywnie Kreatywna zorganizowała konkurs na swoim blogu. Rzadko mi się zdarza śledzić poczynania dziergutkowych bloggerek, ale Róg Renifera jest wyjątkowy 🙂

Po pierwsze KOT, który ku uciesze rzeszy, gości tam nadzwyczaj często 🙂
Po drugie WNĘTRZE… bardzo przyjemnie się ogląda i przy okazji marzy 😀
Po trzecie – zdarzają się SZYCIOWE posty 😉
Po czwarte – DZIANINY wychodzą z rąk gospodyni w ekspresowym tempie! o.O
…a po najważniejsze – TEKSTY, czasami doprowadzające mnie do spłakanego śmiechu xD

Posty pojawiają się stosunkowo często, co mnie cieszy, bo mam regularnie dostarczaną na ekran rozrywkę i jest to jedyny blog, którego posty często czytam w domu na głos… bo i mąż się śmieje 😀

No i tak się stało, że pewnej nocy Intensywna zapodała… konkurs. Zmęczona już jak diabli byłam i miałam iść spać, ale po przeczytaniu posta znowu byłam spłakana ze śmiechu… łzy odświeżyły pole widzenia, źrenice się podregulowały i uaktywniła się ry-wa-li-za-cja 😉

Do wygrania był kupon, który można było zrealizować w Ikei… nie wygrałam, ALE zostałam wyróżniona przez Komisję Blogową 😉 za nazwanie ich sprzętu grającego „Don Speakerem” i dostałam prezent niespodziankę, który okazał się być nieporównywalnie lepszy od kuponu!!

Wczoraj otworzyłam przesyłkę i…
na widok książki źrenice mi się rozszerzyły maksymalnie – no KOCHAM ją wiadomo – KAWA 😀
tkaniny – nie muszę pisać jak mi zapikało serce na ich widok, jednobarwne bawełny pięknie ze sobą współgrające kolorystycznie – powstanie bieżnik patchworkowy! – raczej postanowione, chyba że macie inne pomysły? – chętnie poczytam wszelkie sugestie 🙂
Postaram się go wykonać jak najpiękniej i pokazać na blogu w swoim czasie.
3 ołówki – z napisem GRUNDIG wiadomo… świsnął mąż, dwa mi zostały, ale ten z napisem „St Wyspiański” cieszy mnie przeogromnie, bo posiadam w swojej kolekcji podobne z napisem „Juliusz Słowacki” i „Adam Mickiewicz”
Śliczną tasiemkę w kolorze fuksji oraz komplet czarnych guzików ze złotą obwódką na pewno wykorzystam, ale nie mam jeszcze skrystalizowanego pomysłu na dzień dzisiejszy.
Do tego znalazłam w paczce koraliki (zwędziła mi je młodsza) i szpanerskie sznurówki (w stanie najwyższej euforii skradzione przez starszą… popiskującą i jednocześnie główkującą, w które trampki się wślizgną) oraz karneciki, które już częściowo wykorzystałam.
Wszystko było zapakowane w bardzo kobiece pudełeczko z motywem ziół 🙂

Pogląd na całość
Rzut okiem na zawartość książki

Przy TAKIM prezencie, kupon z Ikei wymięka! – Dziękuję!

U nas ciągle, z pewnych przyczyn, trwa walka z łazienką. Nie zdziwicie się zatem, że o północy zaserwowałam mężowi kawę „z górskich hal”… oczywiście z przepisu zamieszczonego w książce :>
Niestety nie posiadam jeszcze ekspresu ciśnieniowego, ale pomyślałam trudno… na razie musi wystarczyć kawa rozpuszczalna. Zaparzyłam (czyli rozpuściłam), wybiłam żółtko, dosypałam cukru, poszłam do szafki po rum… i jak zobaczyłam, że rum „WYPAROWAŁ”!! to ciśnienie mi tak podskoczyło, że kawa choć rozpuszczalna, to pod ciśnieniem była przygotowywana do końca. Miało być 2,5 łyżeczki rumu, a wykapało może 2,5 kropli! :/
Ogólnie wyszła bardzo dobra, ale bez rumu, to nie ta co miała wyjść, więc posypałam po wierzchu kakao, żeby sobie zrekompensować porażkę 😉

Kawa z górskich hal – w wersji bez prądu, ale pod ciśnieniem
Categories: Bez kategorii
  • A ja nie mogę spać i czytam Intensywnie Kreatywną teraz przez/dzięki Tobie 🙂

    • hahaha, to miłe że to ja mam Cię na sumieniu 😉
      Jej wpisy działają jak środek rozweselający 🙂

  • Cudny prezent! Serdecznie gratuluję wygranej!Kawę też uwielbiam więc wyobrażam sobie jaka jesteś szczęśliwa i zadowolona 🙂
    Zapasy alkoholu trzeba zawsze sprawdzać na bieżąco – u nas jakoś wszelkie słodkie likiery "wychodzą" i nie wracają, nie wiadomo kto, jak, gdzie i kiedy :>

    • Na widok książki naprawdę się ucieszyłam przeogromnie… zanim zobaczyłam resztę, bo ja taka kawoszka, że innego napoju nie uważam, ale zawsze jednakową piłam… jakichś wariacji nie uskuteczniałam, a tutaj TAKA niespodzianka 😀

      Właśnie! – nie chcą wracać… to ciekawe, gdzie one wszystkie tak idą? 😉

  • Kreatywność zawsze zostaje zauważona i doceniona:] Gratuluję- kawusia..mmm ta którą teraz popijam porannie nie umywa się się do Twojej (jeszcze górska, normalnie wymiękam) ale uwielbiam w każdych ilościach.

    • Przepis na swoją kawę poranną, przedpołudniową, wieczorną i każdą inną podałam w poście zwierzeń, no i… nie powalała raczej 😀

      Ja się co prawda "górskich" boję, bo ja alkoholi nie ten teges, no ale przepis, to przepis i trzeba sprawdzić zanim się osąd wyda. Ta była lajtowa całkiem i smaczna.

      Ciut posmak nie ten, bo rozpuszczalne kawy są kwaskowate, ale w końcu trzeba się będzie zmobilizować i zaopatrzyć w ekspres… początek jest dobry, Intensywna zasiała ziarenko 😉

  • Wielkanocną radość ślę dla Ciebie dziś,
    którą śpiewa każdy ptak, kwiat i liść,
    którą wiosna niesie dla każdego z nas
    Z cudem Zmartwychwstania w ten niezwykły czas.
    Wielkanocne szczęście ślę w piosence Ci,
    niechaj rozpromieni Twoje troski i łzy,
    niechaj w Twoje serce Wielkanocna pieśń,
    wniesie wielką radość i nadziei treść.
    Wielkanocne Święta niechaj w domu Twym
    rozgoszczą się Zmartwychwstania blaskiem i spokojem,
    niech się wszystkie serca miłością podzielą
    Wielkanocną pieśnią , cudem i nadzieją.

    Pięknych i Radosnych
    Świąt Wielkanocnych
    dla Ciebie życzy Diana
    http://divianaart.blogspot.com/

    • Dziękuję pięknie za życzenia i odwzajemniam je szczerze 🙂

  • :)) Kawa może i bez prądu, za to jak podana!! :)))
    A swoją drogą , ciekawe, która myszka tak rum lubi ;>?
    Patchworkowy bieżnik, to brzmi pięknie! Koniecznie muszę go zobaczyć. Co prawda akuratnie nie moje kolory ale, może następny się pojawi…
    Moc serdeczności posyłam oraz garść najlepszych Świątecznych życzeń: nich Wam się darzy, niech Bóg zdrowiem, radością, miłością i szczęściem obdarzy.

    • "Myszka" w domu mi się nie przyznaje, że wylizała rum 😉

      Na bieżnik mam pewien pomysł konkretny, bo jak tylko tkaniny zobaczyłam w tym zestawieniu, to on jakby mi sam wszedł do głowy, ale nie piszę nic więcej, bo różnie to może być 🙂
      Sugestie czasami potrafią odwrócić projekt do góry nogami i nierzadko na dobre to wychodzi 🙂

  • cóż za genialny prezent! rzeczywiście fajniejszy od kuponu i taki z potencjałem :), a kawa? no cóż wygląda niesamowicie, gnam do kuchni po filiżankę aromatycznego napoju, nie będzie on tak efektowny jak ten na zdjęciu, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma 🙂
    z niecierpliwością czekam na efekty działań twórczych
    a przy okazji życzę prawdziwie wesołych świat!!!

    • Prezent faktycznie GENIALNY i zaskoczył mnie MEGA pozytywnie 🙂 Plan jest taki, że tkaniny pójdą na jeden projekt, żeby ta rzecz była prezentem od Intensywnej… bieżnik, a na nim filiżanki z kawą wg przepisu z książki 😀

  • A czemu tak daleko mieszkasz i znów biszkopty, a mi burczy w brzuchu… Blog szyciowy, a gdzie tam – normalnie tu jest "znęcarnia" jak u Loli 🙂 też się bywa znęca, jak czymś dobrym nęci 😉
    To są chwile, kiedy by się chciało Polskę zmniejszyć pompką hihihi
    I spacerkiem tu na kawusię, tam na tiramisu 🙂
    A kupony coś odcięła od swoich językowych fantazji – cudne, szczególnie tkaniny, powiem ci, że gdyby miast ciepłego żółtego w tym zestawie była fuksja jak ze wstążki byłoby to połączenie o jakim marzę – chcę latem chodzić w pomarańczy, fuksji i czerwieni wespół – taką mam swoją kolorystyczną fanaberię ;))))

    No a takie upominki przysłaniają gorycz remontów, co…
    Całus :)*

    • znęcarnia :)*

      Ty wiesz co by było, jakby się tą pompką zmniejszyło Polskę? Wszystkie szyciowe kobiety na kawie… wytłoczka jajek, filiżanki brzęczą jak na stołówce szkolnej, woda chochelką z kotła, bo przecież nikt by nie nadążył czajnikami obracać 😀
      …i te ploteczki, śmigające igiełki… ehh mogło by byc fajnie 🙂

      Tkaniny dla osoby szyjącej, to wiesz przecież jaki to prezent? Najbardziej trafiony 😀

      Takie prezenty przysłaniają gorycz remontów na pewno… bo to że nie będzie łazienka na święta wykończona, to niestety już pewnik, ale taka ochota mnie naszła na szycie, a ja chwilowy przestój mam i strasznie nęci, żeby te tkaniny JUŻ ciachać, ale przecież muszę je w kolejce ustawić… bo jeszcze inne rzeczy czekają na realizację ^^

    • Ha – spodobała się znęcarnia ;)*
      Ja mnie Twój "zaciesz" hihihi – oj poszyjesz, poszyjesz, przecież świat Ci tej jednej torby z Żorżet nie przepuści – co Ty myślisz, remontuj, siły zbieraj i do roboty!!!
      A tymczasem jajkami się dziel i akumulatory naładuj, jak i ja lece czynić ;)***

  • Nasza naczelna dziergaczka piękna paczuszkę dla ciebie przygotowała 🙂

    • Piękną i zupełnie niespodziewaną, bo o wyróżnieniu nie wspominała przy organizowaniu konkursu 🙂

  • Gratuluje paczki ze skarbami i dziekuje za namiary, bo od tej pory tez bede czytac Intensywnie Kreatywną. Nawet sobie kobiecinke dodam do ulubionych,bom sie usmiala po pachy przez pjorytet…

  • Wooow, ale dostałaś niespodziewaną niespodziewajkę!:)) Gratulacje i już czekam na to, co z tych materiałów się pojawi. Bieżniczek, bieżniczkiem, a torby w moich marzeniach się ścielą gęsto i każda ma jak nie kota to groszki, qrde:)

    Trzymam kciuki i daj znać jak po wypiciu tej kawy po kilku dniach?:) Ja jakoś obawiam się dawać surowe żółtko gdziekolwiek, nawet do kremów..

    • Pozwolę sobie wtrącić słówko.. Surowie żółtko jaja niektóre mamy podają swoim dzieciom do mleka, lub posiłków (nie gotując już), zatem.. chyba nie takie żółtko straszne.. 🙂

  • OOO tak, zgadzam się w zupełności z Twoją opinią na temat bloga Intensywnie Kreatywnej 🙂 A co do prezentów, to rzeczywiście wypas! Bieżnik to chyba będzie trafiony pomysł, chociaż i na eko-torby materiał zdaje się być odpowiedni.. 🙂 Pozdrawiam!

    • Eko-torby się za szybko niszczą 😀

  • Cieszę się, że Cię ucieszyłam, uradowałam i wszelkie inne pozytywne czasowniki na "u". I dziękuję za te wszystkie miłe słowa na temat bloga pisanego na Rogu Renifera – zaczynam odczuwać wielką odpowiedzialność spoczywającą na moich barkach (dobre, że nie jestem drobniutka kobietka :)))) – postaram się sprostać wyzwaniu i pozostać jednym z najlepszych leków antydepresyjnych dostępnych bez recepty.
    Pomysł bieżnika z tej całej bawełny bardzo mi się podoba, ale jestem pewna, że na cokolwiek to przeznaczysz, to będzie cudne.

    • To dobrze, że nie jesteś drobniutką kobietką, bo kilka duszyczek popędziło do Ciebie na stałe i czekać będzie na posty jak i ja 😉
      Miłe słowa w pełni zasłużone 🙂

  • Uśmiałam się setnie…też mi czasem coś paruje z szafki…
    Prezent świetny. A do polecanego bloga też chętnie zajrzę…

    • mi zbyt często nie paruje.. więc sobie wyobraź moje oburzenie, że akurat WTEDY wyparowało 😉

  • Chyba jestem slepa – gdzie te koraliki?

    • koraliki leżą:
      patrz prosto, trzymaj się lewego pasa… za guzikami skręć w lewo… zatrzymaj się z lewej strony karnecików przy tych kolorowych drobinkach "jesteś u celu – prowadziła Cię Bezdomna Wioletta z Szafy – pozdrawiam" 😀

  • BTW cudny masz banerek 🙂 też musze sobie zrobic nowy.

    • dziękuję, też mi się bardzo podoba 🙂

  • Fantastyczne kolory, co za prezent, GENIAlny! Już chcę widzieć to co stworzyłaś.

    • Projekt w głowie JEST… ogólne wyobrażenie całości JEST – realizacji na razie BRAK ^^