Dress, czy dres?

Któregoś dnia wizyta u teściowej skończyła się grzebaniem w szafach. Mamie mojego męża zdarzało się szyć w przeszłości, ale niezbyt wiele, stąd nie ma ona jakichś ogromnych zapasów tkanin (ku mojej rozpaczy), ale coś tam jej się przypomniało i podała mi mówiąc: „coś sobie z tego uszyjesz.”

Matko… tylko co? Wszystko to kawałki, kawałeczki, ścinki… całkiem dobrej i ciepłej (!!) dresówki, ale jednak  w strzępach! Prawdopodobnie odpady poprodukcyjne.
Pomyślałam jednak tak, jak kazała myśleć babcia – „Jak dają, to bierz, a jak biją to uciekej” (to nie literówka) – i wzięłam, dziękując uprzejmie za całą wiązkę dobrodziejstwa 😉

Wymyślanie co z tych kawałków uszyć, szło mi bardzo opornie i przeleżała cała paczka u mnie jakieś pół roku, zanim wpadłam na pomysł, żeby uszyć sobie dress-podomkę w kształcie żuka, na dzień dzisiejszy moją ulubioną 😉
Pomysł zrealizowałam przy pomocy wykroju z Burdy 12/2013 – model 133
Modyfikacji wielkich nie było. Pomijając wszelkie łączenia i przeszycia ozdobne, jedynie zwęziłam u dołu, żeby powstało coś na kształt żuczka, zostawiłam ciut dłuższy tył i pominęłam wszelkie wiązania w pasie, bo nie lubię podkreślać braku talii.

Chęć na przeszycia ozdobne przyszła po przeczytaniu przeze mnie posta Uli – sami zobaczcie!

 Tutaj na mnie… jak widzicie żadna różnica, czy manekin, czy ja, bo jesteśmy prawie bliźniacze 😉

 Trochę tyłu. Jest delikatnie tylko dłuższy.

Wszystkie łączenia dzianiny „ukryłam” pod ściegiem drabinkowym czteronitkowym, gdzie lewa strona została wydziergana po stronie prawej sukienki 🙂
Oczywiście w tym przypadku ukrycie, to słowo na wyrost, ponieważ jak widzicie, wszystkie szwy są wręcz mocno odznaczone dodatkowo kontrastową, czarną nicią.

Kieszenie w podomce, to cudowna rzecz 🙂

Mała informacja dla osób z Częstochowy i okolic.

Młodzieżowy Dom Kultury od 1 stycznia 2014 roku, zmienił swój status na Miejski Dom Kultury i od tej pory we wszystkich organizowanych w tej placówce zajęciach, będą mogły brać udział również osoby dorosłe. Ruszył nabór chętnych na spotkania m.in. z zakresu kroju i szycia, gdzie uczestnikom zostanie udostępniona pracownia krawiecka wraz z nauczycielem.
Trwa również nabór na warsztaty fotograficzne, plastyczne, ceramiczne i wiele innych!
Po szczegóły odsyłam na główną stronę MDK oraz na ich fanpage. Tam znajdziecie numer kontaktowy, pod którym otrzymacie wszelkie niezbędne informacje.

Categories: Bez kategorii
  • Superowa, bardzo fajna 🙂 Trochę się musiałaś pewnie nakombinować, ale efekt jest super 🙂

    • Efekt też mnie miło zaskoczył i uwielbiam tę kieckę 😀 Jest ciepła, miękka i za 0zł 😀

  • Super pomysł i wykonanie rewelacyjne 🙂

  • ajajaj, cudo

  • o jej, jest obłędna. I to niby z kawałków. a czym zrobione są te szwy?

    • Z kawałków i to jeszcze w dwóch różnych odcieniach, ale udało się to jakoś poskładać.

      Szwy robiłam na coverlocku, czyli prawie jakby renderce.
      Użyłam ściegu drabinkowego, czyli takiego jak się wykańcza doły i rękawki podkoszulek. Od góry są stebnówki, a od spodu oplot z chwytacza. Ja użyłam ściegu czteronitkowego, ale odwrotnie, czyli od spodu biegną trzy stebnówki, a po prawej stronie taki łączony oplot.

    • i jak tu nie kupić coverlocka 😛

  • Podoba mi się szalenie! Sama taką sukienisię chcę i jakie było moje zdziwienie kiedy doczytałam, że to z grudniowej Burdy, którą ja akurat szczęśliwie mam! Kochana nie chce mi się wierzyć, że Ty swoich wykroi szukasz w plus modzie – czy zmniejszałaś wykrój i czy ja dam radę zmniejszyć go do, powiedzmy, 38 rozmiaru?

    • Nie tyle szukam tam wykrojów, ale szukałam w miarę mało skomplikowanego raglanu, no i padło na ten model. Jestem w tej "szczęśliwej" sytuacji, że noszę Burdowy rozmiar 42-44… no też różnie z tym bywa, ale często bywa tak, że znajduję coś dla siebie tak w sekcji standard jak i plus 🙂
      Tutaj skroiłam 44, czyli najmniejszy rozmiar plusa i jest lekko luźna, ale o to mi chodziło w tej chwili, bo to miało przypominać żuka po zwężeniu dołem.
      Rękawy są z tego co pamiętam dość wąskie… więc jak zbierzesz środkiem delikatnie (oczywiście na etapie przenoszenia wykroju na tkaninę, żeby nie było szwów), to powinno być ok. Długość sobie dopasujesz, ja też skracałam trochę.

  • o kurde, ale super Ci wyszła ta kiecka! W życiu bym nie pomyślała, że to z resztek i kolor cudowny!

    • Jakoś tak wychodzi, że mnie te kombinowane ciuchy się najbardziej podobają 🙂
      To samo u Ciebie z tymi rękawami 😀

  • Bardzo fajnie Ci to wyszło, koniecznie pochwal się teściowej, na pewno będzie z Ciebie dumna.

    • Chyba faktycznie będę musiała kiedyś się wystroić w "dress" na wizytę u teściowej 😉

  • bobmbastyczna 🙂

    szkoda że u mnie nie ma takich kursów 🙁

    • No u nas też nigdy nie było… aż do teraz, ale jak się grupa nie uzbiera, to też może nie ruszyć. Dlatego im do większej grupy osób dotrze, tym lepiej 🙂

  • Sukienka wyszła rewelacyjna 🙂 Jak to dobrze umieć szyć, ile pieniędzy się przez to zaoszczędzi 🙂 buźka:*

    • W tym wypadku wydane pieniądze, to prąd i nici 😉
      No i uwielbiam uczucie tego błogostanu, kiedy mi się coś uda 😀

  • puzzle poskładane i to w jakim stylu – świetna 🙂

    • Faktycznie puzzle 😀
      Dzięki 🙂

  • Jest suuuuuuuuuper! I te przeszycia świetnie wyglądają 🙂 Bardzo mi się podoba!

    • Gdyby nie Ty nie byłoby pewnie przeszyć, a gdyby nie Sagitta, to nie powstałaby pewnie ta sukienka 😀
      No i jak Was nie kochać? 😀

    • No kochać, kochać! hahahaha ale naprawdę taka ilość pomysłów od różnych dziewczyn może dać super efekt i całkiem nową oryginalną rzecz! Lubię to!

  • Świetna! Każdy skrawek w końcu dostaje swoją szansę 😀 Bardzo fajnie wyszła 🙂

    • No bo to przez to, że zawsze "szkoda wyrzucić", a trzeba pamiętać, że szansa zawsze jest 😉

  • Jak na ścinki wyszła całkiem fajna bluza!

    • Będę nieskromna, ale też tak uważam. Jakbym napisała inaczej, to bym po prostu skłamała 😀

  • Ale świetna sukienka i kto by pomyślał, że z resztek 🙂 Bardzo fajnie te przeszycia wyglądają. Dałaś mi do myślenia, bo zostaje mi sporo resztek ostatnio 🙂

    • Z resztek potrafią powstać fajne rzeczy, a na pewno unikatowe, więc myśl 🙂 Do tego jeszcze ze swoimi sprzętami masz niesamowite możliwości ozdabiania i podrasowywania 😀

  • Super domowy dress, świetne te kontrastowe przeszycia. Może jak się tak napatrzę na Twoją sukienkę to też w końcu coś uszyję 🙂 chociaż …. mam świetną wymówkę ..nie mam coverlocka :))))

    • Pitu, pitu 😀
      Nie masz wymówki, bo masz Janomkę, która ma ściegi overlockowe i podobnie (może nie identycznie, ale kto chce identycznie?) możesz wykończyć szwy!

      Nie masz wymówki – będę czekać z niecierpliwością… 😀
      PS – ten wykrój, wg oryginału jest bardzo prosty do uszycia, no i zero dopasowywania 😉

  • No w życiu bym nie pomyślała, że z tego, za przeproszeniem, wykroju-worka można uszyć coś tak fajnego! Super! A dopiero co kupiłam sobie owerloka i już żałuję, że nie ma tego ściegu drabinkowego – bardzo mi się podobają takie przeszycia na tkaninie. Pozdrawiam w nowym roku serdecznie!!

    • Ja raczej coś niecoś workowatego wolę nosić, żeby za bardzo się nie podkreślać 😀
      …ale ściśle wykroju się nie trzymałam, szczególnie dołem, bo bym faktycznie tak wyglądała 🙂
      Nie żałuj pod żadnym pozorem! 😀 To bardzo dobrze, że kupiłaś overlocka, a następną sobie kup renderkę 😉
      Lepiej osobno, uwierz… ja żałuję, że mam kombajn, bo to przy każdym szyciu za dużo zachodu jak dla mnie – zwykła strata czasu na przewlekanie nitek, zmianę igieł i przystawek 😉

  • Rewelacyjna, domowa właśnie taka jest idealna wygodna, a jednak sukienka. Super pomysł z tym kontrastowym wykończeniem!

    • Dziękuję, właśnie takie wygodne lubię najbardziej 🙂

  • jak ja lubię dresowe sukienki 🙂 jeszcze sobie żadnej nie uszyłam bo nie znalazłam odpowiedniego wykroju
    Twoja jest świetna!!

    • No i gdyby nie Twoje słowa, które mi dały sporo do myślenia, to pewnie jeszcze by nie powstała, a teraz spróbuj mnie zatrzymać 😉

  • Taki żuk to mi się podoba, nawet bardzo bo jeszcze kolorystyka moja!

    • Osobiście nie przepadam za zielonym, a ten nawet i do mnie przemówił 🙂

  • Ale fajny żuczek. Nie tylko do latania po domu. Może nie do filharmonii ;), ale na spacer, albo zakupy jak najbardziej 🙂

    • Jak już się przeprowadzę, to może wyjdę z kotami na spacer na podwórko 😀

  • Jak taka długa kiecka wyszła to sporo tej dzianiny było 😛 Bardzo fajna 🙂

    • No wiesz… do łatki łatka i wyszła gromadka 😉

  • jak tu ślicznie!
    a uszytek wyszedł super, nieźle to wykombinowałaś 🙂

    • Dziękuję 🙂 To, że ślicznie na blogu, to zawdzięczam pewnej czarodziejce i jej magicznej kredce. Codziennie dziękuję w duchu, że pokolorowała mi ten mój mały świat 🙂

  • Leżę …i gapię się jak sroka w gnat na to cudo…. wooooowwwwwwwwwwww dałas czadu, jestem pod ogromnym wrażeniem Twego talentu!!!!

    • No jak to przeczytałam, to wiesz… zrumieniłam się 😀

  • Bardzo fajna rzecz, którą chciałabym mieć- i zapewne nie tylko ja 🙂 Uwielbiam takie luźne ciuszki, w nich człowiek zawsze dobrze się czuje… i te ozdobne szwy- SUPER 🙂

    • Ja też lubię 🙂
      W domu uwielbiam być dresiarą, a ta sukienka jest mega wygodna naprawdę.

  • Jak widac nalezy sluchac madrosci starszych, bo w wielu sprawach maja racje. Swietna podomka, dopasowalas te kawaleczki bardzo precyzyjnie.

    • Myślisz, że mnie też wnuczęta będą słuchać i tych moich mądrości? 😉
      Wbrew pozorom nie było zbyt trudno ich dopasować, dziękuję 🙂

  • Ostatnio też odziewam się w domu w takie obszerne rzeczy, a że mam ich niewiele, to…chyba mnie zainspirowałaś 😀 Moim zdaniem Twoja bluzo-sukienka wygląda bajecznie, zupełnie nieścinkowo, gdybyś nie powiedziała, nie zorientowałabym się 🙂 Szwy wyglądają bardzo dekoracyjnie 🙂

    • W zamyśle chodziło m.in. o to, żeby nie wyglądała za bardzo jak patchwork, chociaż siłą rzeczy nie dało się nie łatać. Szwy ozdobne na pewno tutaj zrobiły wiele dobrego i własnie celem ich było ukrycie łączeń.

  • Ach te skrawki! Też by chciała mieć takie ściegi 🙂

    • Podobne można wykonać na maszynie wieloczynnościowej, jeżeli tylko jest w takie wyposażona i na dresówce wychodzą super, bo też tak szyłam. M.in. naszywałam w ten sposób łaty na kolanach z tego wpisu.

  • Przepiękna podomka wyszła! Brawo!
    namawiaj częściej teściowa do przeglądu szafy,warto jak widac!

    • No właśnie… szafy teściowej wielkich, tkaninowych skarbów nie skrywają i to są takie… pojedyncze ich tchnienia, nad czym czasami ubolewam 😉

  • Rewelacyjna! kolor, kształt, wszystko!:)

    • Podobne względem niej mam odczucia, jeszcze dodałabym – cieplutka 🙂

  • Coś pięknego !

  • Uwielbiam taki krój,mam w szafie z 10 podobnych:) wyszła świetnie. Ale kolor tego nie lubię….
    I właśnie dla takich kombinacji z przeszyciami skrobię na coverlocka:))

    • Kolor zielony (obok sraczkowatego i bordowego), to też zdecydowanie nie mój, ale ten jakby lekko w turkus wpada… ciężko określić i nawet dobrze się w nim czuję, zresztą jak to mówią: "Darowanemu koniowi…" 😉
      Skrob, skrob… na pewno uprzyjemniają zabawę w szycie 🙂

  • Cudo, ja też chcę taką sukienkę….!

    • To nie czekaj, tylko szyj, bo model bardzo prosty w wykonaniu i bardzo wygodny, a krój raglanowy zdecydowanie ułatwia sprawę z wszywaniem rękawów 🙂

  • Dress – dres jest super! Taki żuczek też mi zaczął chodzić po głowie 😀

    • To tak jak i mnie od jakiegoś czasu… tak podglądałam inne dziewczyny jak to sobie żuczkowe sukienki, płaszcze szyją i po prostu zapragnęłam koniecznie, a przy mojej figurze, jest to wybór idealny 😀

  • z każdej strony prezentuje się wspaniale, fajny krój, zdecydowanie jestem na tak!

    • hehe tzn., że przeszłam eliminacje? 😀

  • Piszcze z zachwytu!!! Az chcialoby sie taka miec!!! 🙂

  • qrcze fajowa , a trudno taka uszyc , moze jkiś łatwy wykrój dla zuczka 😉